Pełna wersja

Przerwana wyprawa

2015-07-14 12:43

Łukasz Furmanek - kajakarz, który wypłynął kajakiem z Biłgoraja do morza bałtyckiego, przerwał swoją wyprawę. W sobotę płynąc po Sanie, na pograniczu Stalowej Woli i Niska, zauważył dryfujące zwłoki.

Młody podróżnik wypłynął 9 lipca z Biłgoraja, planując pokonanie ponad 1000 km rzekami do samego Bałtyku.

Pisaliśmy o tym w artykule pt. Kajakiem z Biłgoraja nad morze

Po trzech dniach, w sobotę około godz. 15:00, płynąc po Sanie zauważył na rzece ludzkie zwłoki. Wezwał policję. Na miejsce przybyła również specjalna jednostka ratownictwa wodnego Ochotniczej Straży Pożarnej ze Stalowej Woli, która rozpoczęła akcję wyławiania ciała z rzeki. Policja wraz z prokuratorem dokonali oględzin, Łukasz został przesłuchany. Ciało mężczyzny, będące w znacznym stopniu rozkładu, zostało zabezpieczone do dalszych badań.

Łukasz przerwał swoją wyprawę i nie będzie kontynuował spływu w najbliższym czasie. - Na tych wakacjach raczej nie popłynę, jeśli już, to za rok. Na dzień dzisiejszy chcę trochę się uspokoić, odpocząć. A na te wakacje na pewno znajdę jakieś pomysły, ale nie mam ich jeszcze sprecyzowanych, bo zorganizowanie tej wyprawy, która niestety zakończyła się fiaskiem, zajęło mi dużo czasu. Jeśli bym coś ciekawego wymyślił, to raczej Państwo się o tym dowiecie - zapewnia Łukasz Furmanek.

RED.