Do północy 15 września komitety wyborcze mogą zgłaszać listy kandydatów na posłów i senatorów. To stosunkowo dużo czasu, jednak kampania wyborcza rusza dużo wcześniej. Znalezienie kandydatów i kompromisu przy układaniu list także zajmuje sporo czasu. Członkowie powiatowych struktur wszystkich partii prowadzą rozmowy z potencjalnymi kandydatami i przedstawiają swoje propozycje do zaakceptowania wyższym władzom.
Pewna jest obsada list Polskiego Stronnictwa Ludowego. Kandydaci zostali zaakceptowani przez Wojewódzką Konwencję Wyborczą PSL. "Jedynką" w okręgu nr 7 chełmsko-zamojskim została poseł Genowefa Tokarska. Ludowcy postawili na doświadczonych kandydatów, obecnych w polityce od wielu lat. To oni są w czołówkach list, natomiast wiele osób zaskoczonych jest 11. pozycją wójta gminy Biłgoraj, Wiesława Różyńskiego. Sam kandydat nie przejmuje się miejscem na liście. - Z każdej pozycji na liście można wygrać, a wyborcy głosują na kandydatów, przede wszystkim, oceniając ich osiągnięcia, doświadczenie, zaangażowanie w sprawy społeczne. Nie jestem zawiedziony 11. miejscem. Niektórzy liczą na "jedynkę" na liście, mi przypadły nawet dwie - żartuje wójt Wiesław Różyński.
Poza Genowefą Tokarską w parlamencie nasz powiat reprezentuje jeszcze poseł Piotr Szeliga. Nie określił się oficjalnie, czy będzie ubiegał się o ponowny wybór. Ze względu na pracę w sejmie nie miał czasu odpowiedzieć na naszego maila z pytaniami o najbliższe plany.
Duże szanse na wprowadzenie reprezentanta powiatu do parlamentu ma Prawo i Sprawiedliwość. Struktury biłgorajskie kładą nacisk na wymianę pokoleniową w polityce i promują młodych działaczy z powiatu. Jednak listy kandydatów nie są jeszcze zatwierdzone. - Pojawiają się w mediach nazwiska, rzekomo zarekomendowanych przez struktury powiatowe kandydatów PiS, na listę wyborczą. Jednak są to tylko osoby brane pod uwagę. Na liście mogą znaleźć się zupełnie inni reprezentanci naszego powiatu - informuje Piotr Olszówka, pełnomocnik powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości.
Niepewna jest sytuacja w biłgorajskiej Platformie Obywatelskiej. Są problemy ze znalezieniem kandydatów. Trwają rozmowy i nie ma jeszcze "pewnych" nazwisk. Zatwierdzenie list wyborczych PO nastąpi pod koniec lipca. Wiele osób liczy na udział w wyborach radnej Sejmiku Województwa Lubelskiego Zofii Woźnicy. Szefowa Platformy Obywatelskiej w powiecie biłgorajskim zaznacza, że na razie nie planuje startu w wyborach parlamentarnych. - Liczę na dobrą pozycję na liście posła Stanisława Żmijana, który pochodzi z naszego powiatu i jest związany z Biłgorajem. Na pewno nasi członkowie zaangażują się w jego kampanię - mówi przewodnicząca Zofia Woźnica.
Podobna sytuacja jest w biłgorajskim Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Poszukiwania kandydatów jeszcze trwają. Kilka dni temu władze krajowe partii zdecydowały o wspólnym starcie SLD z Zielonymi i Twoim Ruchem. Jak wyjaśnia Aleksander Bełżek, szef SLD w naszym powiecie, trwają rozmowy, ale decyzja o zawiązaniu koalicji, umożliwia start z komitetu także osób z naszego powiatu, spoza kręgu osób związanych z Sojuszem.
Rozmowy zakończyły się w strukturach Kongresu Nowej Prawicy. Partia będzie startowała z listy Pawła Kukiza. Przedstawiciel biłgorajskich struktur i prezes Regionu Lubelskiego Stanisław Bąk mówi, że z powiatu biłgorajskiego zostały zgłoszone dwie osoby. Nie chce podać nazwisk, gdyż kandydatury nie zostały jeszcze oficjalnie zaakceptowane. Artur Dobrowolski, przedstawiciel Pawła Kukiza w naszym regionie zaznacza, że nie będzie łatwo dostać się na listę. - Najpierw trzeba wykazać się pracą i zaangażowaniem - do wyborów jeszcze daleko. Oczywiście, że przydałby się reprezentant Biłgoraja w parlamencie i w dodatku taki, który nie przyniósłby nam wstydu - mówi Artur Dobrowolski.