Zapytanie od wojewody, dotyczące ewentualnego udostępnienia obiektów dla zakwaterowania cudzoziemców ubiegających się o ochronę międzynarodową w Polsce, zawierało warunki, które wskazane obiekty mają spełniać: możliwość zakwaterowania powyżej 50 osób w systemie całorocznym (np. internaty i domy pomocy społecznej), dobry techniczny stan budynków oraz zapewnienie wyżywienia. - Po rozpoznaniu naszych możliwości udzieliliśmy odpowiedzi, że nie dysponujemy obiektami spełniającymi wymogi zakwaterowania cudzoziemców - informuje sekretarz powiatu Małgorzata Liwosz-Rudy. Podobna odpowiedź została udzielona przez samorząd Biłgoraja oraz wszystkich gmin z naszego powiatu. Jak dowiedzieliśmy się w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim, żaden z samorządów powiatu biłgorajskiego nie udzielił pozytywnej odpowiedzi. Wojewoda wysłał kolejne pismo, na które samorządy mają odpowiedzieć do 15 października.
Rzecznik wojewody Marcin Bielasz wyjaśnia, że w przypadku napływu uchodźców na ich utrzymanie przeznaczone byłyby środki z budżetu państwa, rozdysponowane za pośrednictwem wojewody. Jednak bezpośrednio uchodźcami opiekowałby się Urząd ds. Cudzoziemców. Procedury przyjęcia dużej ilości cudzoziemców zostały opracowane dwa lata temu, gdy brana była pod uwagę ewentualność masowego napływu uchodźców z terenów ogarniętych wojną na Ukrainie. Rzecznik podkreśla, że wskazanie przez samorządy budynków w których mogą być tymczasowo zakwaterowani cudzoziemcy, nie jest wiążącą deklaracją, a samorządy nie mają obowiązku opieki nad cudzoziemcami. - Wysłaliśmy także drugie pismo z prośbą o wypełnienie ankiet i podanie liczby osób, które już po nabyciu statusu uchodźcy, co jest bardzo skomplikowanym procesem, mogłyby być przyjęte na terenie samorządu. Podkreślam, że jest to również niewiążąca deklaracja. Na razie nie mamy żadnych pozytywnych odpowiedzi, ale samorządy mają czas na odpowiedź do 15 października i większość jeszcze nie odpisała - informuje Marcin Bielasz rzecznik wojewody lubelskiego.
Temat imigrantów i uchodźców dotarł do Biłgoraja nie tylko za pośrednictwem urzędów. We wrześniu przy wypełnionej sali kameralnej BCK ten problem poruszył znany liberalny publicysta Stanisław Michalkiewicz. Zasugerował on, że jedną z głównych przyczyn fali imigrantów jest celowa destabilizacja sytuacji społeczno-politycznej w pn. Afryce i na Bliskim Wschodzie. Ten proces jest, zdaniem publicysty, na rękę USA i Izraelowi. Kwestie imigrantów i uchodźców podniesione zostaną na kolejnym spotkaniu z mieszkańcami, 13 października o godzinie 16:00 w BCK. Do Biłgoraja przyjedzie Jan Szewczak, prawnik, publicysta i analityk gospodarczy. Temat spotkania: "Czy Polskę stać na przyjęcie uchodźców?".