Do konkursu zgłosiło się ponad 200 drużyn. Patrycja Przybyłowicz z kl. IIc, Agata Szabat kl. IIc, Magdalena Kołodziej - tegoroczna absolwentka klasy o profilu prawniczym wygrały etap powiatowy i jako najlepsza drużyna z powiatu reprezentowały powiat na etapie wojewódzkim, w którym rywalizowały 24 drużyny w różnych konkurencjach o charakterze interaktywnym.
Program wycieczki był bardzo napięty, ponieważ w ciągu niecałych trzech dni zwiedziły najważniejsze i najczęściej uczęszczane przez turystów miejsca w Brukseli (m.in. Grand Place, Manneken Pis, Pałac Sprawiedliwości, Park Królewski, dzielnica gdzie znajdują się budynki instytucji Europejskich).
- Ogromne wrażenie wywarło na nas Parlamentarium, jest to stworzone w oparciu o najnowocześniejsze technologie centrum umożliwiające dorosłym oraz dzieciom poznanie Parlamentu Europejskiego z bliska. Zwiedzający mogą przyjrzeć się codziennej pracy posłów, zapoznać się z historią integracji europejskiej, odkryć wielojęzyczne dziedzictwo Europy - mówią uczennice i dodają: - Najważniejsza była dla nas możliwość zwiedzenia Parlamentu Europejskiego. Najpierw odbyło się tu spotkanie z Leszkiem Gasiem - wykładowcą w Dziale Wizyt i Seminariów Parlamentu Europejskiego, który opowiadał nam, jak wygląda praca w Parlamencie. Następnie spotkaliśmy się z posłem do Parlamentu Europejskiego Krzysztofem Hetmanem, który opowiedział jak wygląda jego praca w Parlamencie, a także odpowiadał na nasze pytania.
Wieczorem na zaproszenie posła dziewczyny wzięły udział w uroczystej kolacji. Główną atrakcją ostatniego dnia było zwiedzanie Brugii, urokliwego miasteczka w północno-zachodniej Belgii zwanego "flamandzką Wenecją" lub "Wenecją Północy" z powodu dużej ilości kanałów przecinających historyczną część miasta.
Jak podkreślają uczestniczki wyprawy najbardziej zaskoczył je podział administracyjny zarówno Belgii jak i samej Brukseli, różnorodność kulturowa i językowa tego państwa, a także sam wygląd miast (wąskie uliczki, bliskość siebie nowoczesnych i zabytkowych budynków). Najbardziej zadziwiającą atrakcją turystyczną była jednak figurka-fontanna siusiającego chłopca Manneken Pis, z którą wiąże się wiele legend i interesujących opowieści.
- Według nas belgijska czekolada wcale nie okazała się gorsza od polskiej, a wyjazd był wspaniałą okazją do zdobycia nowych doświadczeń, a także udanym wypoczynkiem - uznały uczennice.