Kiedy startowała kampania, nie wiedziałem jeszcze, że będzie to tak trudny czas. Okres rosnących napięć, nieporozumień, brutalnych wręcz ataków, sięgania po nieprzyzwoite metody i mowa nienawiści z piekła rodem. Byłem kontrolowany na każdym kroku. Została nawet wykupiona domena z moim nazwiskiem, by prowadzić na mnie ohydne, personalne ataki. Wystarczyła mała nieprecyzyjność, poprawiona po zaledwie godzinie, użycie słowa "bomba" (informacyjna), by w moim domu znalazła się policja. Oczywistym jest fakt, że w moim domu nie było niczego, co mogłoby postawić mnie negatywnie w świetle prawa. Przykra gra polityczna niestety opiewa w tego typu skandale z wykorzystaniem służb porządku publicznego.
Jestem twardym, zdecydowanym, kulturalnym mężczyzną o silnej wierze i dla mnie samego nie byłby to problem. Ostatni czas pokazał mi, że jestem jednak także bardzo wrażliwy, gdy chodzi o dobro mojej rodziny. Szczególnie podziwiam wytrwałość mojej kochającej żony. Teraz świetnie rozumiem, dlaczego mówi się, że za każdym świetnym liderem stoi równie świetna kobieta. W tej kampanii zrozumiałem, jak ważnym jest łączenie doświadczenia starszych, z nową jakością młodych. Mowa tu o moim ojcu i młodszym bracie. Niesamowite połączenie wiedzy z innowacyjnością daje super efekty. Dziękuję Wam, jesteście niezastąpieni.
Na koniec chciałbym skupić się na Was drodzy przyjaciele, koleżanki i koledzy, sympatycy oraz Wy, drodzy wyborcy. Czym byłaby kampania, gdy nie Wy? Otrzymałem od Was ogromne wsparcie, wiele wskazówek i co najważniejsze - całą masę ciepłych, motywujących słów. Moja skrzynka wręcz puchła od superlatywów, co dało mi niesamowity napęd do działania. Nie przejmujcie się, że jedna z biłgorajskich redakcji usuwa Wasze komentarze z dobrą opinią na mój temat. Na szczęście mamy jeszcze nieliczne, obiektywne media, czego świadectwem jest ten artykuł. Profesjonalne działanie mediów jest również służbą dla dobra kraju i należą się za to szczere podziękowania.
Praca posła ma być pracą na Wasze dobro, byście mogli godnie żyć we własnym kraju i nie mam ku temu żadnych wątpliwości. Cieszy mnie, że podzielacie moją wizję państwa. Tylko wspólnymi siłami możemy zmienić Polskę. Sprawmy, że już w nadchodzącą niedzielę runą mury pookrągłostołowej twierdzy wrogów Ojczyzny.
Pozdrawiam serdecznie,
Grzegorz Buczek