- Na ulicy "Wira" Bartoszewskiego są sklepy, do których dostęp dla człowieka w pełni sprawnego nie jest problemem. Wejście do nich dla osób mniej sprawnych jest niemożliwe. Nie da się tam wjechać ani wejść, każdy właściciel zrobił inne wejścia - mówił na sesji radny Zenon Iskra i pytał, czy można wszystkie wejścia do sklepów ujednolicić. Do sklepów wykonane są różne podjazdy, o dużym kącie nachylenia. Ten problem znany jest w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego. Jak wyjaśnia Krzysztof Litwin, kierownik oddziału inspekcji i kontroli, wzdłuż budynku teren obniża się i do poszczególnych wejść są różne schody i podjazdy. Wykonanie podjazdu zgodnie z wymaganiami technicznymi uniemożliwia brak miejsca. - Wówczas trzeba zastosować inne rozwiązanie, np. schodołazy. Jednak jest to rozwiązanie kosztowniejsze niż podjazd - mówi kierownik Krzysztof Litwin i dodaje, że dostępność budynków dla osób niepełnosprawnych jest skomplikowaną sprawą. Przepisy budowlane jasno określają, że budynki użyteczności publicznej muszą być dostępne dla osób niepełnosprawnych i w nowych budynkach projektanci to uwzględniają. Niestety czasem jest tak, że projekt przewiduje wejście do obiektu na poziomie gruntu, a przy odbiorze okazuje się, że grunt po wyrównaniu został obniżony. Dobudowane są schody, jednak podjazdu nie można wykonać ze względu na brak miejsca. Trudno udowodnić projektantowi, że źle wykonał dokumentację.
Niektórzy inwestorzy, przy wejściu do lokalu usytuowanego wysoko nad powierzchnią gruntu, nie chcą budować podjazdu zgodnie z przepisami, o odpowiednim nachylaniu i właściwej długości. Robią "prowizoryczny podjazd" nie tylko z braku miejsca, ale uważają, że osoby niepełnosprawne nie będą często korzystać z ich usług/oferty. Mogłoby się wydawać, że częściej osoba niepełnosprawna korzysta z ofert sklepu medycznego niż jakiegoś specjalistycznego zakładu usługowego. Jednak przepisy dotyczą wszystkich, bez względu na branżę. Jeśli starszy budynek użyteczności publicznej nie jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, wówczas nadzór budowlany w drodze nakazu może wyegzekwować od właściciela odpowiednie rozwiązania techniczne.
Problem poruszony przez radnego nie dotyczy tylko jednego sklepu w Biłgoraju. Osoby niepełnosprawne, starsze, schorowane czy kobiety z dziećmi w wózkach, mają problemy z korzystaniem z wielu budynków publicznych. Przed laty ten temat naświetlała wspólna komisja osób niepełnosprawnych i urzędników miejskich. - Jeździli po mieście i wskazywali miejsca niedostępne dla ludzi poruszających się na wózkach inwalidzkich. Sklepy w piwnicach są niedostępne, niektóre sklepy, kościoły czy budynki użyteczności publicznej mają podjazdy, ale niewłaściwie wykonane. Brakuje poręczy albo podjazd jest zbyt stromy. O nieprzystosowanych łazienkach nie wspomnę. W ostatnich latach trochę pod tym względem się poprawiło, ale wciąż jest wiele miejsc, gdzie są bariery architektoniczne - mówi, chcący zachować anonimowość, mieszkaniec Biłgoraja poruszający się na wózku inwalidzkim.