Piątkowe uroczystości upamiętniające 34. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego tradycyjnie rozpoczęły się od mszy św. W kościele pw. pw. Św. Marii Magdaleny w Biłgoraju zgromadzili się: przedstawiciele władz miasta i powiatu, osoby internowane, kombatanci, jak również młodzież szkolna.
- W tym roku mijają 34 lata od wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Urodziło się i dorosło w tym czasie kolejne pokolenie. 13 grudnia jest dniem, który dla każdego Polaka bez względu na zapatrywania polityczne, pozycję społeczną i miejsce zamieszkania, kojarzy się z traumatycznymi doświadczeniami naszego narodu - mówił podczas uroczystości starosta powiatu biłgorajskiego Marian Tokarski. Zaznaczył także, że jest to okazja do zadumy i refleksji nad krętymi ścieżkami polskiej historii. Tego dnia bowiem, z naruszeniem obowiązującego prawa, Rada Państwa podjęła formalną decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego na obszarze całego kraju.
- Wprowadzono władzę totalitarną. Na ulicach polskich miast pojawiły się czołgi, wozy bojowe oraz patrole wojskowo - milicyjne. Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej obsadzili wszystkie lokale należące do NSZZ "Solidarność" przeprowadzając jednocześnie aresztowania zgodnie z przygotowanymi wcześniej listami liderów oraz najbardziej aktywnych członków związku. Ogółem aresztowano i internowano wówczas około 10 tys. osób, ale listy wszystkich represjonowanych nigdy nie udało się sporządzić - mówił dalej starosta.
Efektem poczynań władz były liczne ograniczenia, mające zastraszyć i zniewolić społeczeństwo. A wśród nich: zakaz zmiany miejsca pobytu bez zgody władz administracyjnych, godzina milicyjna, zakaz gromadzenia się i organizowania strajków, cenzura i odcięcie od niezależnych źródeł informacji. Ponadto zawieszono działalność związków zawodowych oraz innych organizacji.
Ludzie się buntowali, a swój sprzeciw pokazywali organizują strajki brutalnie tłumione przez funkcjonariuszy komunistycznego reżimu.
Do jednego z najtragiczniejszych zdarzeń tego okresu należy pacyfikacja kopalni Wujek. Wówczas śmierć poniosło 9 górników, wśród nich był pochodzący z Tarnogrodu Józef Giza.
- Stan wojenny, mimo upływu 34 lat od jego wprowadzenia, pozostawia w dalszym ciągu wiele pytań bez odpowiedzi. Ważne jednak jest to, że Polakom starczyło mądrości, siły i odwagi, aby odzyskać i zbudować wolną Polskę. Pamięć ludzka bywa zwodnicza i nietrwała, dlatego co roku organizujemy uroczystości ku czci ofiar stanu wojennego - podsumował starosta Tokarski.
Na zakończenie uroczystości montaż słowno-muzyczny zaprezentowała młodzież z Regionalnego Centrum Edukacji Zawodowej.