Pełna wersja

Jest szansa na kompromis

2016-02-21 09:50

Wypracowane zostaÅ‚o polubowne rozwiÄ…zanie kwestii ustawionego niedawno znaku zakazu zatrzymywania siÄ™ przy ulicy Narutowicza. Znak podzieliÅ‚ mieszkaÅ„ców tych terenów. Część z nich jest niezadowolona z ograniczenia iloÅ›ci miejsca do parkowania, pozostali mieszkaÅ„cy cieszÄ… siÄ™, że ulica jest przejezdna.

Na piątkowym spotkaniu władz starostwa oraz mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Narutowicza, w piątek 19 lutego, poszukiwano kompromisu w sprawie ustawionego niedawno znaku. Temat, który tak podzielił mieszkańców poruszaliśmy w artykule: Znak podzielił mieszkańców W wyniku skarg mieszkańców ul. Narutowicza ustawiony został przy jednej stronie jezdni znak zakazujący zatrzymywanie samochodów. Wcześniej w tym miejscu parkowane były auta. Czasem zdarzało się, że zaparkowane po obydwu stronach samochody utrudniały przejazd. Ta sytuacja była szczególnie uciążliwa dla mieszańców domów jednorodzinnych. Dwa tygodnie temu ustawiony został znak zakazu na wysokości bloku wspólnoty mieszkaniowej. To właśnie jego mieszkańcy interweniowali u zarządcy drogi, zwracając uwagę na ograniczenie ilości miejsc postojowych.

Zarząd wspólnoty spotkał się po raz kolejny z wicestarostą Jarosławem Piskorskim. - Byliśmy na miejscu i analizowaliśmy wspólnie sytuację. Moim zdaniem trzeba znaleźć kompromis w tej sprawie. Znak zakazu powinien pozostać, ale obowiązywać czasowo. Godziny jeszcze ustalimy. Zechcemy także wygospodarować około 10 miejsc postojowych w pasie drogi, po stronie wspólnoty. Przy dogodnej pogodzie obniżymy krawężniki i wyrównamy skarpę. Na terenie wspólnoty są możliwości zwiększenia miejsca do parkowania. Zarząd obiecał to zrobić. W dalszej perspektywie czasowej po drugiej stronie bloków będzie budowana ulica, więc to też wpłynie na zwiększenie ilości miejsc dla samochodów, choć dopiero za jakiś czas. Na dzień dzisiejszy, dzięki zaproponowanym rozwiązaniom, przybędzie około 20 miejsc parkingowych, a czasowy zakaz zatrzymywania choć częściowo usatysfakcjonuje mieszkańców domów jednorodzinnych. Kompromis nie zadowoli wszystkich, jednak jest to optymalne w tej chwili rozwiązanie. Prosiłem także zarząd wspólnoty, żeby na spotkania dotyczące podobnych spraw zapraszali mieszkańców domów jednorodzinnych. Rozmawiając o takich międzysąsiedzkich problemach można znaleźć kompromis, zanim dojdzie do poważnych konfliktów. My ze swej strony deklarujemy wszelką pomoc w tego typu sprawach - deklaruje wicestarosta Jarosław Piskorski.

RED.