Pełna wersja

Straż miejska w ogniu krytyki

2016-04-15 09:20

Wielokrotnie mieszkaÅ„cy BiÅ‚goraja przedstawiali swoje wÄ…tpliwoÅ›ci dotyczÄ…ce funkcjonowania w BiÅ‚goraju straży miejskiej. Temat powróciÅ‚ podczas tegorocznych zebraÅ„ rad osiedlowych. MieszkaÅ„cy wnioskowali o likwidacjÄ™ tej formacji mundurowej. WÅ‚adze miasta majÄ… jednak swoje zdanie.

Obecnie w Biłgoraju pracuje 5 strażników miejskich, swoją siedzibę mają przy ul. Zamojskiej, w budynku dawnej MEWY. Poza pracą w wyznaczonych godzinach strażnicy mają także dyżury. W ramach swoich kompetencji dbają o: spokój i porządek w miejscach publicznych, współpracują z organami sprawiedliwości i ścigania, pomagają osobom nietrzeźwym, ale także zwierzętom. Wyłapują bezpańskie psy i przewożą je do schroniska w Zamościu.

W zakresie działań straż miejska ma także ochronę obiektów komunalnych i urządzeń użyteczności publicznej, współdziałanie z właściwymi podmiotami w zakresie ratowania życia i zdrowia obywateli.

Strażnicy kontrolują także mieszkańców, którzy wypalają śmieci w przydomowych paleniskach. Pilnują także, by kierowcy przestrzegali zasad parkowania w mieście. Rocznie na funkcjonowanie straży z budżetu miasta przeznaczana jest kwota ok. 400 tys. zł.

Nie wszyscy mieszkańcy uważają jednak, że straż miejska jest niezbędna. Dyskusja o możliwości likwidacji straży rozgorzała przy okazji ostatnich wyborów samorządowych. Temat ten powrócił w pytaniach mieszkańców podczas ostatniego zebrania rady osiedla Piaski. Jedna z mieszkanek zgłosiła pomysł zlikwidowania tej formacji i przekazania obowiązków np. funkcjonariuszom policji.

Do pomysłu odniósł się burmistrz Janusz Rosłan. Wyjaśnił, że strażnicy zajmują się sprawami, którymi policja nie chciałaby się zajmować. - Często dzwonią do mnie mieszkańcy z prośbą o rozwiązanie problemu błąkających się w okolicy bezpańskich psów. Ja to zgłaszam strażnikom i to oni wyłapują zwierzęta, następnie odwożąc je do schroniska. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym z taką sprawą zgłosić się do policjantów - mówił burmistrz i dodał: - Przy okazji ostatniego festynu osiedlowego to państwo mówili o potrzebie obecności osób do ochrony, chociażby strażników miejskich. Sama osoba w mundurze wzbudza respekt i inaczej działa na potencjalne osoby rozrabiające niż pracownicy cywilni.

Włodarz wyjaśnił, że nie są planowane nowe zatrudnienia w straży. - Proszę nie ulegać populizmowi, który miał miejsce podczas kampanii wyborczej. Kandydaci, chcąc podobać się wyborcom, obiecywali likwidację straży. Ja jestem przeciwnego zdania. Uważam, że kilka takich osób jest w mieście potrzebnych. Zwłaszcza, że funkcjonowanie straży nie pochłania lwiej części budżetu, a zadania straży są inne niż policji - dodał burmistrz.

W obronie formacji stanął też wiceburmistrz Michał Dec. Również uznał, że straż miejska jest w Biłgoraju potrzebna. - Może powinno coś się zmienić w zasadach funkcjonowania staży, ale z pewnością wszystkie działania podejmowane są dla dobra mieszkańców - stwierdził.

Od kilku lat w planach władz miasta jest także zamontowanie miejskiego monitoringu. Jak tłumaczył gospodarz miasta jeśli realizacja dojdzie do skutku to najprawdopodobniej właśnie strażnicy będą zajmować się obsługą kamer.

A Państwo jakie mają zdanie na ten temat?

red.