Pełna wersja

Choć nie ma Go już z nami, pamiętamy...

2010-04-01 16:23

Wszyscy pamiętamy ten dzień 2 kwietnia 2005 roku, kiedy ogłoszono, że Papież - Jan Paweł II nie żyje. W mieście rozległo się przeraźliwie bicie dzwonów kościelnych. Naród polski pogrążył się w żałobie. Odszedł Polak już za życia nazywany "Wielkim".

Karol Wojtyła pełnił posługę papieską przez 26 i pół roku. W momencie wyboru na papieża wypowiedział słowa, które stały się mottem całego jego pontyfikatu: "Nie lękajcie się! Chrystus wie, co kryje się we wnętrzu człowieka". Polacy przyzwyczaili się przez te lata do obecności w Stolicy Piotrowej Polaka, który nie tylko wspierał Ojczyznę modlitwą, ale w znacznym stopniu przyczynił się do upadku znienawidzonego komunizmu. Swoją ojczyznę papież odwiedził osiem razy, goszcząc we wszystkich diecezjach Polski. Do naszej diecezji przybył w 1999 roku. 12 czerwca odwiedził Zamość. Liturgia słowa, na którą przyjechało 200 tysięcy wiernych odbyła się przy kościele Matki Bożej Królowej Polski. Przypomnijmy sobie, jakie słowa skierował wtedy do nas Jan Paweł II: "Jeżeli mówię o poszanowaniu ziemi, nie mogę zapomnieć o tych, którzy najbardziej są z nią związani, którzy znają jej wartość i jej godność. Myślę tu o rolnikach, którzy nie tylko na Zamojszczyźnie, ale w całej Polsce, bezpośrednio zmagają się z ziemią, czerpiąc z niej owoce niezbędne dla życia mieszkańców miast i wsi. Nikt tak jak pracujący na roli nie może zaświadczyć o tym, że wyjałowiona ziemia nie daje plonów, zaś pielęgnowana z miłością jest szczodrą karmicielką. Z wdzięcznością i szacunkiem chylę głowę przed tymi, którzy przez wieki użyźniali tę ziemię potem czoła, a gdy trzeba było stawać w jej obronie, nie szczędzili również krwi. Z tą samą wdzięcznością i szacunkiem zwracam się do tych, którzy i dziś podejmują ciężki trud służby ziemi. Niech Bóg błogosławi pracy waszych rąk! Wiem, że w dobie przemian społecznych i gospodarczych nie brak problemów, które często boleśnie nękają polską wieś. Trzeba, aby w procesie reform sprawy rolników były dostrzegane i rozwiązywane w duchu społecznej sprawiedliwości. Mówię o tym na Zamojszczyźnie, gdzie od wieków podnoszona była sprawa chłopska. Dość wspomnieć utwory Szymona Szymonowica, współtwórcy Akademii Zamojskiej, czy działalność Towarzystwa Rolniczego założonego przed dwustu laty w Hrubieszowie. Również kard. Stefan Wyszyński, jako tutejszy biskup, a potem Prymas Polski często przypominał o znaczeniu rolnictwa dla bytu narodowego i państwowego, o potrzebie solidarności wszystkich grup społecznych z mieszkańcami wsi. Nie mogę dziś nie włączyć się w tę tradycję. Czynię to, powtarzając za prorokiem słowa pełne nadziei: (Iz 61,11). " powiedział papież do zgromadzonych. Przebywając na Roztoczu dał również wyraz swojej tęsknoty za krajem "Tu z wyjątkową mocą przemawia błękit nieba, zieleń lasów i pól, srebro jezior i rzek. Tutaj śpiew ptaków brzmi szczególnie znajomo, po polsku". Wizyta papieża w Zamościu była ważnym wydarzeniem dla całej diecezji zamojsko - lubaczowskiej i dla wszystkich mieszkańców, także z Biłgoraja, którzy tłumnie udali się na spotkanie ze swoim duchowym ojcem. Znakiem obecności Biłgoraja było także wręczenie darów Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II przez Sylwię, wychowankę Wioski Dziecięcej w Biłgoraju, które były symbolem opieki dorosłych nad dziećmi.

Od odejścia Papieża - Polaka upłynęło już 5 lat. W tym roku rocznica Jego śmierci wypada w Wielki Piątek, czyli jedyny dzień w roku kiedy w Kościele nie odprawia się Mszy Św. W związku z tym decyzją Episkopatu, Msze Św. z modlitwą o beatyfikację Papieża będą sprawowane 10 kwietnia, w sobotę poprzedzającą Niedzielę Miłosierdzia Bożego. To także szczególny dzień, gdyż Niedzielę Miłosierdzia Bożego, ustanowił Jan Paweł II, wypełniając wolę Jezusa przekazaną w objawieniach siostrze Faustynie Kowalskiej. W kwietniu rozpoczynają się przygotowania do uroczystości beatyfikacyjnych Papieża. W każdą drugą niedzielę miesiąca wierni będą powracać do nauczania Jana Pawła II. Także i my przy okazji tej smutnej rocznicy przypomnijmy sobie słowa wielkiego Polaka, tak aby świadectwo jego życia nadal nas przemieniało.

Zanim stąd odejdę, proszę was...
- abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się i nie zniechęcili,
- abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
- abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości,
- abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego,
u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
- abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
- abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On "wyzwala" człowieka
- abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest "największa",
która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie
nie ma ani korzenia, ani sensu."

Kat.