Od kilku tygodni trwa ożywiona dyskusja dotycząca planów zmian w przepisach antyaborcyjnych.
Obecnie obowiązuje kompromis wypracowany w latach '90. Zakłada on możliwość przerwania ciąży w trzech przypadkach: gdy ciąża jest wynikiem czynu zakazanego, zagraża życiu lub zdrowiu kobiety oraz gdy zdiagnozowano nieodwracalne i ciężkie uszkodzenie płodu.
Przedłożony w Sejmie projekt "Stop aborcji" zakłada zaostrzenie tych przepisów, całkowitą likwidację możliwości dokonania legalnej aborcji. Za spowodowanie śmierci "dziecka poczętego" miałaby grozić kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. W przypadku nieumyślnego działania - do 3 lat pozbawienia wolności. Projekt trafił do dalszych prac w komisjach.
Komitet "Ratujmy kobiety" złożył w Sejmie skrajnie odmienny projekt - liberalizujący przepisy. Zgodnie z nim kobiety miałyby prawo do przerwania ciąży do końca 12. tygodnia. Po tym terminie aborcja byłaby legalna w dotychczasowych przypadkach. Ten projekt został jednak odrzucony w pierwszym czytaniu.
Przeciwnicy zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej zbierają się w wielu miastach w całym kraju, organizując tzw. "czarne protesty", mające na celu wyrażenie niezadowolenia z proponowanych rozwiązań. Swój sprzeciw dotyczący możliwości zaostrzenia przepisów chce wyrazić także część mieszkańców Biłgoraja. W najbliższy poniedziałek chętne do wzięcia udziału w w akcji, ubrane na czarno osoby, zbiorą się w centrum miasta, by wspólnie zaprezentować swoje poglądy.
Jak podkreślają organizatorzy protest ma mieć charakter symboliczny. Uczestnicy zbiorą się w poniedziałkowe południe, w biłgorajskim Parku Solidarności.
A co nasi czytelnicy myślą na temat przepisów aborcyjnych? Powinny one zostać zaostrzone, zliberalizowane, a może nie powinno się naruszać wypracowanego przed laty kompromisu?