Filozoficzne opowiastki o relacji ludzi i zwierząt, których autorem jest jeden z wielkich buntowników - Kamil Sipowicz, rockmen, dziennikarz, artysta, poeta i zwolennik legalizacji marihuany. Jednak w tych krótkich historiach pokazuje nam się jako wrażliwy, spostrzegawczy i dowcipny obserwator.
Uzupełnieniem tych subtelnych wspomnień są ilustracje autorstwa Olgi Sipowicz (Kory), która w odmienny sposób wyraziła silną więź z czworonogami. Autorzy żyją w harmonii ze swoimi braćmi mniejszymi w cichym domu w dolinie Roztocza i widać, że dobrze się z tym czują.
- Bohaterami tej książki są zwierzęta. Dokładnie pięćdziesiąt dziewięć. Psy, koty, nawet węże. Dopuściłem też do głosu kilka grzybów z Roztocza. Wszystko dzieje się właśnie na Roztoczu. To kraina między Piaskami a Lwowem. W głębokich lasach na wzgórzu. Tam mieszkamy. Czasami tylko w tym nibydzienniku odbywam podróże. W przestrzeni. Do Brazylii, Meksyku i na Kretę. Albo w czasie. Do dzieciństwa w Świdrze, Płocku i Krakowie. A ludzie? Ludzie mają tylko wtedy sens, gdy są blisko zwierząt - napisał we wstępie Kamil Sipowicz.
Książka była powodem spotkania, które zorganizowane zostało w czwartkowy wieczór, 20 października, w sali kameralnej Biłgorajskiego Centrum Kultury. Poza rozmowami o twórczości literackiej Kamila Sipowicza poruszono też temat Roztocza, gdzie od wielu lat mieszka para. Opowiadali miejscu, gdzie mają bliski kontakt z naturą, a tradycyjne wizyty w lesie zamieniają z małe akcje sprzątania okolicy. - To taki przejaw patriotyzmu w naszym wydaniu - mówili. Tematów było jednak znacznie więcej. Artyści opowiadali o podróżach i planach zmiany miejsca zamieszkania, ostatecznie swoje miejsce na ziemi znaleźli właśnie na Roztoczu. To tu Obecni na sali mieszkańcy pytali też o sprawy prywatne, jak relacje w związku gwiazdorskiej pary, a nawet zdrowie ukochanej suczki Kory Ramony.
Piosenkarka opowiadała również o najbliższych planach związanych z nową płytą. Mówiła, że jej marzeniem jest zaproszenie do współpracy artystów, nie chciała jednak zdradzić, z kim planuje nagranie krążka. Odnosząc się do swojej choroby mówiła jak bardzo docenia teraz każdy dzień, jak szkoda jej kłaść się spać i jak istotny jest dla niej teraz spokój, który zapewnia jej miejsce, w którym mieszka.
Na zakończenie spotkania chętni mogli otrzymać autograf i kupić książkę.