Beata Welfle była mistrzynią Polski w konkurencji Fukugo.
Zachorowała w maju 2007 roku. Podczas jednego z treningów dwudziestodwuletnia zawodniczka dostała pierwszego w swoim życiu ataku padaczki. Zdiagnozowano u niej glejaka anaplastycznego o złośliwości III stopnia. Natychmiast rozpoczęto radio - i chemioterapię. Leczenie przyniosło oczekiwane rezultaty. W 2009 roku wyszła za mąż, a w 2015r. została mamą Juliana. Jesienią tego samego roku choroba powraca. O jej historii informowaliśmy w artykule pt. Mistrzyni walki na macie walczy z rakiem.
Niezbędne okazało się niekonwencjonalne leczenie, gdyż tradycyjnie nie dawało szans. Rozpoczęły się zbiórki na terapię w Niemczech. Do akcji przyłączyli się także mieszkańcy Biłgoraja, organizując charytatywny trening, podczas którego zebrano kilka tys. zł (Trening, licytacja i loteria dla wojowniczki).
Beata Welfle po powrocie z Niemiec zachorowała na zapalne płuc. Zmarła w nocy 1 grudnia. Miała zaledwie 31 lat.