Zmiany w ustawie oświatowej, które weszły w życie wraz z początkiem roku, zakładają m.in. likwidację szkół gimnazjalnych. Jednak można to zrobić na kilka sposobów - włączając szkoły gimnazjalne w struktury szkół podstawowych lub wygaszając działalność szkoły.
Od samego początku, czyli połowy stycznia, temat nowej sieci szkół wzbudzał ogromne emocje, związane z niepewnością i obawami zarówno ze strony nauczycieli, jak i rodziców uczniów.
Pierwszy raz temat został podjęty podczas jednego z posiedzeń komisji oświaty, o czym informowaliśmy w artykule pt. Reforma edukacji. W Biłgoraju będą zwolnienia nauczycieli. Już wtedy było wiadomo, że problemu nie będzie jedynie w przypadku Miejskiego Zespołu Szkół, który stanie się 8-letnią szkołą podstawową oraz Szkoły Podstawowej Nr 4, gdyż ta pozbędzie się problemu małej ilości uczniów (z 6-klasowej szkoły stanie się 8-klasową).
W przypadku pozostałych jednostek były dyskusje co do zasadności łączenia. Poproszono o opinię dyrektorów szkół, swoje stanowiska przedstawiły również rady pedagogiczne, a także rodzice. Wszystkie stanowiska w całości znajdą Państwo pod adresami: Stanowisko dyrektorów podstawówek ws. sieci szkół, Gimnazjum Nr 2 o zmianach w sieci szkół, Rodzice o zmianach w oświacie oraz Dyrektorzy ustalili zasady.
W skrócie osoby związane ze szkołami podstawowymi chcą, by te placówki pozostały samodzielne, pracownicy Gimnazjum Nr 2 i rodzice uczących się tam dzieci dokładnie odwrotnie. Dyrekcja Gimnazjum Nr 2 zadeklarowała wolę ścisłej współpracy ze Szkołą Podstawową Nr 1, podczas wygaszania tej placówki, zarówno w zakresie zatrudniania nauczycieli, jak i wykorzystania pomieszczeń, a decyzję pozostawiła Radzie Miasta.
Dziś, podczas posiedzenia komisji oświaty po raz kolejny poruszono ten temat. Udział w spotkaniu wzięli: wiceburmistrz Michał Dec, inspektor ds. oświaty Anna Florkiewicz, dyrektorzy: Teresa Bogdanowicz, Małgorzata Wójcik, Maciej Buczek, Monik Bednarz, Marian Kurzyna, prezes ZNP Grzegorz Dobrzyński, jak również nauczyciele i rodzice.
Ze względu na fakt, iż w programie jutrzejszej sesji nie znalazł się punkt dotyczący zmiany sieci szkół radny Jan Tochman przedstawił projekt uchwały, zgodnie z którym miałyby był połączone Szkoła Podstawowa Nr 1 z Gimnazjum Nr 1, a Szkoła Podstawowa Nr 5 z Gimnazjum Nr 2. - C hcemy w ten sposób doprowadzić do tego, by wszyscy mogli się na ten temat wypowiedzieć - uzasadniał radny. Pomysł poparła radna Renata Socha, która uznała, że brak jakiejkolwiek uchwały do przegłosowania przez radnych to odbieranie im głosu i możliwości decydowania, a ostateczna decyzja zawsze należy do Rady Miasta.
Pomysł przedłożenia burmistrzowi przez komisję oświaty projektu uchwały poddano pod głosowanie. Obecnych było 4 członków komisji, dwoje: Jan Tochman i Renata Socha zagłosowali "za", Mirosław Tujak i Jarosław Bondyra nie wzięli udziału w głosowaniu, nieobecny był Mirosław Lipiński. W związku z tym jutro projekt uchwały trafi do burmistrza, następnie radni zdecydują czy zostanie dodany kolejny punkt do porządku obrad, jeśli wyrażą zgodę uchwała będzie głosowana.
Zanim jednak podjęto tę decyzję wywiązała się ostra dyskusja. Burmistrz Dec przypomniał, że sama likwidacja gimnazjów wynika ze zmnienionego prawa oświatowego, a nie z woli samorządu. Jednak to nie ostudziło emocji. Padały argumenty dotyczące zarówno łączenia, jak i wygaszania gimnazjów. Dyrektor Gimnazjum Nr 2 ponownie stwierdziła, że funkcjonowanie szkoły bez połączenia jej z podstawówką będzie trudne, ze względu na małą ilość uczniów. Nauczycieli na etatach będzie niewielu, pozostali będą jedynie na kilka godzin w tygodniu. Ten fakt wzbudził w rodzicach obawy o ciągłą zmianę nauczycieli, czy wychowawców. - W momencie połączenia wszystko poszłoby płynnie, likwidacja przez wygaszanie to najgorszy pomysł - mówiła Małgorzata Wójcik.
O tym jakie korzyści przyniesie pozostawienie podstawówek jako odrębnych szkół mówił za to Marian Kurzyna. - Po rozmowach z dyrektorem Gimnazjum Nr 1 przyjęliśmy pewien schemat dochodzenia do szkoły podstawowej ośmioklasowej, ale potrzebujemy na to czasu, na to by nauczyciele mogli podjąć studia kwalifikacyjne, a nauczyciele emerytowani mogli odejść na świadczenia. Przyjmując taki ewolucyjny tryb jest szansa, że wszyscy pedagodzy znajdą pracę. Natomiast przyspieszenie zmian nie da takich szans - mówił dyrektor Kurzyna.
Dyrektor SP Nr 5 Teresa Bogdanowicz przypomniała, że pod koniec lat 90. szkoła także przechodziła moment transformacji i także potrzeba było czasu na wdrożenie nowego systemu. Jednak, jak zaznaczyła, wszystkie decyzje powinny być oparte przed wszystkim na dbałości o dobro dziecka.
Radny Andrzej Łęcki popierając połączenie placówek mówił, że "widać, jak z prostej sprawy można zrobić poważny konflikt". - Środowisko jest bardzo podzielone, tak jak opinie rad pedagogicznych - mówił, dodając, że wygaszanie gimnazjów ma sens w przypadku dużych jednostek, te mniejsze powinny być włączane do szkół podstawowych.
Powróciła kwestia zwolnień nauczycieli. Inspektor Anna Florkiewicz mówiła, że przez najbliższe dwa lata nie powinno być problemu z zatrudnieniem pedagogów, najtrudniej będzie za trzy lata, kiedy ubędzie jeden rocznik, a wraz z nim aż 15 oddziałów. Szansą na wyjście z tej sytuacji będzie odchodzenie pedagogów na emerytury i świadczenia kompensacyjne.
Podsumowując dyskusję prezes ZNP Grzegorz Dobrzyński powiedział: - Chcę przekonać radnych, by stosowali tę samą miarę dla wszystkich środowisk szkolnych.
Jaka będzie ostateczna decyzja radnych dowiemy się w środę, 22 lutego.