Pełna wersja

Zapadł wyrok w sprawie o zniesławienia byłego powiatowego szefa PiS

2017-02-26 09:15

Po dwóch latach zapadł nieprawomocny wyrok w procesie o zniesławienie, który Andrzej Szarlip, były szef struktur PiS w powiecie, wytoczył Łukaszowi B., byłemu radnemu Rady Powiatu i etatowemu członkowi Rady Powiatu.

W 2014 roku, podczas wyborów samorządowych, Andrzej Szarlip ubiegał się o funkcję wójta gminy Goraj. Odpadł w pierwszej turze. Natomiast przed drugą turą, w której o poparcie mieszkańców ubiegali się dwaj kandydaci: dotychczasowy wójt Czesław Małyszek i Antoni Łukasik, na terenie gminy rozpowszechniany był list otwarty wzywający do poparcia kandydatury dotychczasowego włodarza gminy. "List otwarty - fakty o Andrzeju Szarlipie", poza agitacją na rzecz Czesława Małyszka, w głównej mierze dotyczył samego szefa struktur Prawa i Sprawiedliwości w powiecie. Łukasz B., autor listu przedstawiający się jako przedsiębiorca i sympatyk PiS, wyjaśniał w nim, że napisał go, by przestrzec mieszkańców przed Andrzejem Szarlipem. Zdaniem autora wybór Antoniego Łukasika na stanowisko wójta będzie się wiązało z nominacją Andrzeja Szarlipa na jego zastępcę, a zdaniem autora listu, "(…)nie można takich ludzi dopuścić na jakiekolwiek stanowisko, bo boję się, że gdyby był Hitlerem, to pewnie żadnemu Żydowi by nie przepuścił, a jakby ktoś kiedyś zatrzymał Hitlera, to ile ludzkich żyć by uratował. Hitler naszych czasów, który zrujnowałby każdego człowieka i ma ludzi za nic".

W gminie Goraj krążyły dwie wersje listu otwartego. W drugiej wersji słów o Hitlerze nie ma, choć ogólny ton wypowiedzi w stosunku do Andrzeja Szarlipa jest ten sam. Dlatego zdecydował się on pozwać autora o zniesławienie. Pojednawcza rozprawa nie przyniosła skutku, a proces po dwóch latach został zakończony wyrokiem skazującym Łukasza B. - Oskarżony został uznany za winnego czynu z podstawie art. 212 par. 1 Kodeksu Karnego, za ten czyn sąd skazał go na kare grzywny w wysokości 1 tys. złotych. Na podstawie art.215 Kodeksu karnego orzeka o podaniu wyroku do publicznej wiadomości poprzez jednorazowe opublikowanie go w gazecie "Tygodnik Zamojski" na koszt oskarżonego i zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela prywatnego koszty procesu - informuje sędzia Anetta Wlezień przewodnicząca II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Biłgoraju.

Wyrok nie jest prawomocny.

Artykuł 212, par. 1 KK mówi: K to pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

Natomiast artykuł 215 KK określa, że upublicznienie wyroku sąd orzeka na wniosek pokrzywdzonego.

Andrzej Szarlip nie chce komentować sprawy do czasu uprawomocnienia się wyroku, natomiast Łukasz B. zapowiedział, że po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku będzie składał apelacje.

RED.