Pełna wersja

Radny o sytuacji szpitala

2017-03-16 08:42

O funkcjonowaniu biÅ‚gorajskiego szpitala mieszkaÅ„cy majÄ… różne zdania. Niezadowolone ze współpracy z dzierżawcÄ… sÄ… wÅ‚adze powiatu, które rozważajÄ… zerwanie umowy ze spółkÄ… Arion. Do tych planów, jak również zarzutów dotyczÄ…cych niskiej jakoÅ›ci Å›wiadczonych usÅ‚ug odniósÅ‚ siÄ™ radny Rady Miasta BiÅ‚goraj Jan Skrok.

W nawiązaniu do informacji zamieszczonej na stronie bilgorajska.pl pod tytułem: "Arion nie odstąpi kontraktu", opisującej posiedzenie Komisji Rady Powiatu, na którym poruszano sprawę biłgorajskiego szpitala prowadzonego przez spółkę ARION Szpitale Sp. z o. o., z dwoma stwierdzeniami radnych nie mogę się zgodzić.

Pierwsze dotyczy wypowiedzenia umowy dzierżawy spółce ARION Szpitale Sp. z o. o. Radni zapewne zapomnieli, jaka była sytuacja finansowa, gdy szpital był prowadzony przez Powiat. Jak często zmieniani byli dyrektorzy, jak wszyscy obiecywali, że już szpital nie będzie generował strat. Ile programów naprawczych zamawiali, a efektów niestety nie było. Jak pamiętam, straty na działalności sięgały 1 mln zł miesięcznie. Dyrektorzy oczywiście szukali winnych gdzie indziej. Najczęściej utyskiwali na wysokość kontraktu z NFZ, a sami niewiele robili, by zmniejszyć koszty działalności. Teraz radni może myślą, że z chwilą, gdy Powiat przejmie szpital, zaraz znajdą się środki na podwyżki dla personelu, a jakość świadczonych usług szybko wzrośnie.

Radni pracowali już nad trzema budżetami i wiedzą, jak trudno zapewnić środki na niezbędne zadania.

Bardzo bym chciał, by Pracownicy szpitala dostali podwyżki bo wiem, jak trudną i odpowiedzialną pracę wykonują.

Uważam, i tu zgadzam się z członkami Zarządu ARION Szpitale Sp. z o. o., że stwierdzenie o niskiej jakości udzielanych świadczeń jest nieprawdziwe. Radni tak myślący pewnie nie chorują i nie korzystali ze świadczeń biłgorajskiego szpitala. Ja niestety choruję. Kiedyś na terapię i badania kontrolne musiałem jeździć do szpitala w Puławach. Od kilku lat, dzięki staraniom ARION Szpitale Sp. z o. o., na Oddziale Obserwacyjno-zakaźnym biłgorajskiego szpitala pracuje Pan doktor Filip Śmiechowicz. Bardzo miły człowiek i dobry fachowiec. Od tej pory jestem pod stałą kontrolą w naszej Poradni Chorób zakaźnych. W styczniu kilkanaście dni spędziłem na Oddziale. Byłem otoczony bardzo troskliwą i fachową opieką. Zarówno Kierownik Oddziału Pani dr Małgorzata Szumańska, jak i wszyscy lekarze, cały Personel, byli bardzo uprzejmi, mili i serdeczni. Tworzyli atmosferę wręcz domową. W takich warunkach byłem skutecznie leczony. Lekarze i pielęgniarki zaglądali, sprawdzali, jak się czuję, czy w nocy śpię, jak działają nowe leki, jak je toleruję. Wciąż myśleli, jak mi skutecznie i szybko pomóc. Byłem zaskoczony atmosferą, troskliwością, przypominałem sobie pobyt w latach 70-tych ubiegłego wieku, gdy ordynatorem był dr Szczypa. Wtedy też było miło, wszyscy byli serdeczni i co najważniejsze, znali się na fachu. Dobrze, że chorzy nadal są otoczeni tak miłą i serdeczną opieką. Że czują, iż leczą ich dobrzy fachowcy.

Może ktoś powiedzieć, że to wyjątek. Myślę, że na innych oddziałach panuje podobna atmosfera. Mogę poświadczyć, że i w innych poradniach: chirurgicznej, neurologicznej i kardiologicznej, gdzie bywam, jest też miła atmosfera, a pracujący tam lekarze i pielęgniarki wykazują się zrozumieniem i fachowością. Także w laboratorium, pracowniach: radiologii, endoskopii, tomografii komputerowej czy diagnostyki serca spotkałem uprzejmych, przyjaźnie nastawionych, znających swoją pracę fachowców.

Nie podzielam tych krytycznych i moim zdaniem niesprawiedliwych ocen naszego szpitala. Nikomu nie życzę choroby, ale jeśli ktoś będzie musiał skorzystać z opieki naszego szpitala, to przekona się, że to, co napisałem jest prawdą, a personel zasługuje na słowa uznania.

Jan Skrok, radny Rady Miasta Biłgoraj

red.