Każdy kibic, który zjawił się w poprzednią niedzielę na stadionie w Różańcu nie mógł żałować decyzji o wybraniu się na spotkanie pomiędzy Gromem, a Relaxem Księżpol. Piłkarze obu zespołów zafundowali kibicom ekscytujące widowisko, okraszone ośmioma trafieniami. Jednak zwycięzcy nie było, bo obu jedenastkom udało się wbić rywalom po cztery bramki i ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów. Strzelanie w Różańcu rozpoczął Krzysztof Wróbel, który w 17 minucie gry wyprowadził na prowadzenie zespół gospodarzy. Siedem minut później wyrównał Michał Gawroński. Była to tylko chwilowa radość zawodników z Księżpola, bo już dwie minuty po wyrównującej bramce ich golkiper musiał wyciągać futbolówkę z siatki po samobójczym trafieniu jednego z kolegów z drużyny, a 43 minucie gry prowadzenie miejscowych podwyższył Wróbel, strzelając swoją drugą bramkę w tym meczu. Wydawało się, że Grom nie będzie miał problemów z zainkasowaniem kompletu punktów, tym bardziej że w pierwszym kwadransie drugiej części gry rozwój boiskowych wydarzeń nie wskazywał na to, że księżpolanie będą w stanie nawiązać z rywalami wyrównaną walkę. Okazało się jednak, że było to możliwe, ale tylko za sprawą Michała Gawrońskiego. Najlepszy snajper Relaxu zdołał zaliczyć najpierw kontaktowe trafienie w 61 minucie spotkania, a pięć minut później doprowadzić do wyrównania. To nie był jednak koniec emocji w tym pojedynku. W 77 minucie po raz kolejny cieszyć mogli się kibice z Różańca. Prowadzenie Gromowi dał Rafał Wojtowicz. Sytuacja ponownie zmieniła się jak w kalejdoskopie, bo trzy minuty później wyrównanie ekipie Marcina Mury dał niezawodny Michał Gawroński, który tego dnia rozgrywał rewelacyjne spotkanie. Więcej bramek w tym meczu już nie padło, ale kibice na brak emocji narzekać nie mogli. - Michał Gawroński dał nam się dzisiaj mocno we znaki. Myślę, że ten napastnik napsuje jeszcze krwi wielu zespołom - stwierdzili zgodnie po zakończeniu meczu defensorzy Gromu. W innych derbach powiatu biłgorajskiego Tur Turobin także podzielił się punktami z Olimpiakosem Tarnogród. Może nie było tam tylu emocji, co podczas starcia w Różańcu, ale jednak kibice zobaczyli po jednym golu z obu stron. Prowadzenie tarnogrodzianom dał niezawodny, grający trener Mariusz Dołęcki uderzeniem z rzutu wolnego w 26 minucie gry. Pięć minut po zmianie stron wyrównał Mirosław Brodaczewski. Słabszą passę przerwali także piłkarze Tanwi Majdan Stary. Zawodnicy Grzegorza Ciosa odnieśli pierwsze zwycięstwo w bieżących rozgrywkach, pokonując 1:0 Spartę Wożuczyn. Wygraną Tanwi zapewnił strzałem z rzutu karnego Michał Kowal. Ostatniej kolejki do udanych nie mogli zaliczyć natomiast pozostali reprezentanci naszego powiatu. Victoria Łukowa Chmielek mimo wielu sytuacji bramkowych i niewykorzystanego rzutu karnego przegrali na wyjeździe z Kryształem Werbkowice 0:1, a Cosmos Józefów po zaciętym boju musiał uznać wyższość Unii Hrubieszów, przegrywając 2:3. Ciekawie zapowiada się też następna seria spotkań. Kolejne derby zobaczą kibice w Tarnogrodzie. Tamtejszy Olimpiakos zmierzy się z Gromem Różaniec.