Jagoda Stasiewicz ma zaledwie 11 lat. W maju br. miała bardzo poważny wypadek. Jadąca rowerem dziewczynka zderzyła się z samochodem osobowym, o czym informowaliśmy naszych czytelników w artykule pt. Potrącenie dziewczynki na ul. Lubelskiej [AKTUALIZACJA].
Jej stan był krytyczny, ale walkę o życie udało się wygrać. Teraz czas na walkę o powrót do normalnego funkcjonowania. Nastolatka jest w śpiączce, obecnie, już od dwóch tygodni przebywa w klinice BUDZIK. Ośrodek funkcjonuje od czterech lat i jest pierwszym w Polsce szpitalem dla dzieci po ciężkich urazach mózgu. Klinika działa przy warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.
- Mamy najlepszą opiekę z możliwych. Walczyliśmy o to, by Jagoda trafiła właśnie do Budzika, udało się to bardzo szybko, dzięki czemu są spore szanse na to, że Jagoda się obudzi. Oczywiście żaden z lekarzy nie wypowiada się na temat czasu, w jakim mogłoby to nastąpić. Liczymy, że to się uda jak najszybciej. Niestety zniszczone części mózgu nie zregenerują się, ale walczymy o to, by nieużywane obszary przejęły choć część funkcji niezbędnych do normalnego życia - opowiada w rozmowie z naszym portalem ojciec dziewczynki Krzysztof Stasiewicz.
Obecnie nastolatka przechodzi bardzo intensywną rehabilitację, ze względu na uraz mózgu mięśnie są bardzo napięte. - To wszystko jest trudne, bo nie ma z nią kontaktu. Trwa praca nad pionizacją jej ciała. Dlatego teraz naszym głównym celem będzie zakup specjalistycznego wózka, który to umożliwi każdego dnia, jego koszt to ok. 20 tys. zł. Musimy myśleć o tym, że dziecko rośnie, a taki sprzęt ma służyć dłużej niż kilka miesięcy - dodaje Krzysztof Stasiewicz.
Zwracamy się z prośbą do naszych czytelników o wsparcie. Pobyt w Budziku finansowany jest z NFZ, ale pozostałe koszty są ogromne. Jeśli chcą Państwo pomóc rodzinie Jagody i wesprzeć jej walkę o zdrowie wystarczy wpłacić dowolną kwotę na konto:
Pekao S.A. 04 1240 2845 1111 0010 4055 3015 Joanna Stasiewicz, koniecznie z dopiskiem "Na leczenie i rehabilitację Jagody Stasiewicz" .