Pełna wersja

Miasto remontuje ulice... także powiatowe

2010-09-25 00:23

Propozycja przejęcia przez miasto ulic powiatowych: Cegielnianej, Partyzantów, Zielonej oraz Parkowej, spowodowała długą i burzliwą dyskusję podczas ostatniej sesji Rady Miasta, która odbyła się w piątek, 24 września br. Grupa radnych forsowała swój pomysł, burmistrz obalał wszystkie argumenty uzasadniające projekt uchwały. Dopiero po trwających pół godziny przepychankach słownych, udało się przejść do kolejnego punktu obrad.

Już na samym początku sesji wniosek, o włączenie do porządku obrad projektów uchwał, złożyli radni Andrzej Łęcki i Zbigniew Ryba. - Ja w imieniu dziewięciu radnych chciałbym wprowadzić inicjatywę uchwałodawczą o przyjęcie w zasób dróg miejskich ulic Partyzantów i Cegielnianej. Znamy sytuację tych dwóch ulic. Ciągłe przepychanki powodują, że te istotne i stare ulice nie są do tej pory wykonane - powiedział radny Andrzej Łęcki i dodał, że inicjatywa ta uporządkuje sprawy prawne i umożliwi łatwiejszy dostęp do pozyskania środków zewnętrznych na budowę tych ulic. - Proponujemy, aby w 2011 zakończyć przygotowanie projektów technicznych, a w 2012 zgłosić je jako "schetynówki" - mówił Łęcki. Pod inicjatywą podpisał się: Zbigniew Kita, Ryszard Krawiec, Kazimierz Sobieski, Adam Skakuj, Krzysztof Żbikowski, Andrzej Łęcki, Jerzy Serafin, Zbigniew Ryba i Kornak Eugeniusz.

Podobną inicjatywę, podpisaną przez 8 radnych, zgłosił Zbigniew Ryba, tym razem projekt uchwały dotyczył ul. Parkowej i ul. Zielonej. Radny proponował, by przyjąć je do realizacji w kolejnych latach.

Przewodniczący Rady Zygmunt Dechnik, po wysłuchaniu kolegów, wyraził woje zdanie na ten temat. Stwierdził, że takie pomysły na dwa miesiące przed wyborami są mało poważne i proponował, by radni, którzy podpisali się pod tymi inicjatywami zadbali o reelekcję, a dopiero potem o przyszłoroczny budżet. - Przecież mamy tyle ulic, nawet nie rozpoczętych z planu tegorocznego, które na pewno nie będą wykonane w całości - mówił przewodniczący.

Propozycje przejęcia ulic przez miasto część radnych uzasadniała twierdzeniem, że tylko takie działanie zagwarantuje podjęcie prac na tych drogach. Obecnie mają one status dróg powiatowych, co m.in. oznacza, że miasto jedynie partycypuje w kosztach wykonania prac budowlanych, czy remontowych.

Ulica Cegielniana i Partyzantów nie od dziś budzą emocje, jednak propozycja przejęcia ich na rzecz miasta spotkała się o ostra krytyką ze strony burmistrza Janusza Rosłana. - Panowie radni powinni zdawać sobie sprawę z sytuacji naszego budżetu. Równie dobrze moglibyśmy złożyć wniosek, aby przejąć ul. Zamojską i nie musielibyśmy prosić Zarządu Dróg Wojewódzkich, o to żeby realizował to zadanie, bo mielibyśmy otwartą drogę, by zrobić to we własnym zakresie. Tylko nikt w uzasadnieniu nie podał, skąd wziąć na to pieniądze. Łatwiej jest dać 40% wartości zadania w przypadku współpracy z ZDW, negocjować z powiatem niż głosić populistyczne hasła, że należy te drogi przejąć, wówczas nie będzie problemu z ich realizacją.

Burmistrz powiedział także, że nie ma przeszkód, by realizować jakiekolwiek inwestycje drogowe, jeśli znajdą się tylko na to środki, a przykładem może być Al. 400-lecia, która została w całości wykonana za pieniądze miasta, mimo, że pozostała drogą kategorii powiatowej. - Nie ma też możliwości, aby na te ulice złożyć wniosek w ramach Regionalnego Programu przebudowy Dróg Lokalnych, gdyż termin składania wniosków mija z końcem września tego roku. Aby złożyć wniosek trzeba mieć pozwolenie na budowę, a tego nie da się zrobić kilka dni - dodał Rosłan.

Radny Łęcki tłumaczył, dlaczego konieczne jest szybkie podjęcie proponowanej przez niego uchwały. - Jeśli nie podejmiemy tej uchwały na dzisiejszej sesji, to kolejna okazja do tego będzie dopiero w następnym roku, możliwość przejmowania ulic od innych samorządów jest do końca września. Znamy sytuację tych ulic, są ciągłe przepychanki i nie ma gwarancji, że w kolejnych latach znajdą się środki na ich realizację. Wiadomo, że nie będziemy tego robić z własnego budżetu, że będziemy się starać o pieniądze zewnętrzne, ale przynajmniej będzie odpowiedzialność jednego samorządu za wykonanie tychże.

- Populizmem jest twierdzenie, że wykonanie dróg zależy od tego, czy je przejmiemy na rzecz miasta Biłgoraj - odpowiadał burmistrz. Zarówno samego wniosku, jak i szybkiego terminu podjęcia uchwały bronił Zbigniew Ryba - To, że dziś składamy takie wnioski, to ze względu na terminy, a nie propagandę wyborczą. Jeżeli nic dziś nie zrobimy to rok w tym temacie nie będziemy mogli nic zdziałać.

Ostatecznie próba wpisania do porządku obrad nowych projektów uchwał nie powiodła się, radni odrzucili oba wnioski.

red.