Pełna wersja

Gdy samochód da plamÄ™…

2017-12-07 10:15

Zanieczyszczenia po olejach i innych pÅ‚ynach samochodowych, na parkingach i miejscach postojowych, to w BiÅ‚goraju nie jest rzadki widok. Na problem zwraca uwagÄ™ jeden z naszych Czytelników.

- Jak można zauważyć plamy po samochodowych płynach eksploatacyjnych stały sie nieodłącznym elementem miejskiej przestrzeni. Co gorsza, wraz ze zwiększającą sie ilością aut, miejsc zanieczyszczonych olejem przybywa. Pomimo wyremontowanych (często z nowej kostki) chodników i parkingów nikt z osób odpowiedzialnych za porządek nie zwraca na to uwagi, tak jakby była to naturalna kolej rzeczy. Pisząc o osobach odpowiedzialnych mam na myśli straż miejską, policję czy choćby zwykłych radnych. Oczywiście nie wymagam, aby obie formacje czy radni zajęli sie usuwaniem tych plam, ale uważam, iż problemem należałoby sie zająć - pisze do nas jeden z Internautów.

Zabrudzenia nawierzchni w wyniku wycieku płynów samochodowych, to nie tylko problem estetyczny, ale powód do wystawienia mandatu. Powołując się na art. 91 i art. 145 kodeksu wykroczeń, policja i straż miejska może kierowcę ukarać mandatem w wysokości do 1,5 tys. złotych. Jak informuje oficer prasowy biłgorajskiej komendy sierż. szt. Joanna Klimek, w ostatnich miesiącach policjanci nie ukarali żadnego kierowcę mandatem za zabrudzenia nawierzchni, zaś w kwestii czystości miejsc postojowych odsyła nas do zarządów dróg.

Piotr Michalczyk, dyrektor Miejskiej Służby Drogowej w Biłgoraju wyjaśnia, że do tej pory tego typu zgłoszenia od mieszkańców nie wpływały do MSD. Natomiast Andrzej Furmanek, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Biłgoraju, spotykał się z tym tematem. Pracownicy PGK pracujący przy utrzymaniu czystości w mieście niejednokrotnie zmagali się z tym problemem. - Stare plamy po wyciekach płynów samochodowych są praktycznie nie do wyczyszczenia. Pracownicy, w miarę możliwości, starają się usuwać takie zabrudzenia, ale wszystko zależy od kierowców i sprawności ich aut. Można tylko apelować, aby utrzymywali je w należytym stanie technicznym - mówi Andrzej Furmanek prezes PGK.

Zgłoszenia o wyciekach z silników, sporadycznie, ale wpływają do straży miejskiej. Kilka miesięcy temu jeden z mieszkańców poinformował o samochodzie dostawczym, który parkuje w zatoczce postojowej przy ulicy Kościuszki i notorycznie zostawia tłuste plamy. - Po rozmowie z kierowcą, a następnie z właścicielem, auto zostało wyremontowane. Nie można dopuszczać do takich sytuacji, gdyż tłuste plamy na nawierzchni, to nie tylko zanieczyszczanie, ale także stwarzanie zagrożenia dla użytkowników dróg czy miejsc postojowych. Jeżeli mieszkańcy zauważa tego typu problem, to można go do nas zgłosić. Będziemy interweniowali - obiecuje Bogdan Zwoliński komendant straży miejskiej i przyłącza się do apelu prezesa PGK, aby kierowcy dbali o stan techniczny swoich aut i zwracali uwagę na wszelkie wycieki.

RED.