Pierwszomajowe spotkanie pod pomnikiem Józefa Dechnika i złożenie wieńców, stało się w Biłgoraju tradycją. W tym roku na uczestników obchodów czekała niemiła niespodzianka. W nocy ktoś oblał pomnik farbą, zdarzenie zostało zgłoszone na policje. Nieprzyjemny incydent nie przeszkodził w uroczystościach. Przemówienie pod pomnikiem wygłosił lider biłgorajskiej lewicy Aleksander Bełżek. Przypomniał, że 1 maja przypada czternasta rocznica wejścia polski do Unii Europejskiej, a w bieżącym roku obchodzimy stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę. Nawiązał też do czasów odradzania się Polski i roli przywódców politycznych, którzy pomimo różnic potrafili zjednoczyć swoje wysiłki. Mówił także o histori Biłgoraja i roli Józefa Dechnika w rozwoju naszego miasta. - Przed wojną Biłgoraj był małym, biednym miastem, praktycznie bez przemysłu. Po wojnie powstało w Biłgoraju wiele zakładów pracy, także bardzo dużych, zwiększyła się liczba mieszkańców, powstały budynki, które stoją do dzisiaj. Z jednego z najbiedniejszych miast, Biłgoraj stał się przodujacym miastem w województwie lubelskim. Duża w tym zasługa Józefa Dechnika - mówił Aleksander Bełżek i dodał, że obchody Święta Pracy odbywały się w Biłgoraju już przed wojną, a do tej pory, pomimo zmniejszającego się bezrobocia, prawa pracownicze nie są przestrzegane.
Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy został wprowadzony dla upamiętnienia strajków robotniczych w USA, które odbyły się w maju 1886 roku w Chicago. Pracownicy protestowali, domagając się wprowadzenia ośmiogodzinnego dnia pracy. Do demonstrujących policjanci otworzyli ogień. Trzy lata po tych tragicznych wydarzeniach, czyli w 1889 roku, II Międzynarodówka uznała 1 Maja Świętem Pracy. W Polsce 1 Maja jest świętem państwowym od 1950 roku.