Pełna wersja

Aktualna sytuacja szpitala

2018-06-05 08:17

Jak bumerang wraca temat biÅ‚gorajskiego szpitala. O to co siÄ™ dzieje w tej kwestii pytali radni podczas majowych obrad Rady Powiatu. WyjaÅ›nieÅ„ udzielaÅ‚ starosta Kazimierz Paterak.

Przypomnijmy: W połowie marca br. ogłoszona została upadłość spółki Arion Szpitale, podmiotu prowadzącego biłgorajski szpital. Decyzją sądu wyznaczono sędziego komisarza oraz syndyka masy upadłości. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Ogłoszono upadłość spółki Arion Szpitale. Zaledwie dzień później o tej trudnej sytuacji radni rozmawiali podczas sesji Rady Powiatu. Najważniejszą kwestią było bezpieczeństwo pacjentów szpitala i dalsze losy placówki. Więcej na ten temat znajdą Państwo pod adresem Pacjenci szpitala bezpieczni?.

Temat szpitala powrócił w kolejnym miesiącu, kiedy z radnymi spotkał się syndyk masy upadłości Leszek Jarosz oraz dyrektor lubelskiego oddziału NFZ Karol Tarkowski. Syndyk wyjaśnił, że do momentu uprawomocnienia się wyroku sądu w sprawie upadłości firmy nie może on podejmować nieodwracalnych decyzji, a jego rola, wyznaczona przez przepisy prawne, sprowadza się głównie do zaspokojenia roszczeń właścicieli. Podkreślił, że cały czas prowadzona jest bieżąca działalność placówki i realizowany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Trwa również inwentaryzacja majątku. Karol Tarkowski wyjaśnił za to kwestię przeniesiania kontraktu z NFZ na SP ZOZ, mówił, że zgodnie z interpretacją ministerstwa zdrowia nowy podmiot musi zapewnić realizacje świadczeń na dobrym poziomie. Powiedział wówczas, że przy braku konkurencji w realizacji świadczeń szpitalnych, SP ZOZ mógłby otrzymać kontrakt bez konkursu, ale już przy świadczeniach ambulatoryjnych o kontrakt mogą do konkursu stanąć inne podmioty.

O aktualną sytuację związaną z biłgorajskim szpitalem pytali także radni podczas majowej sesji. - Odbyło się spotkanie z pracownikami szpitala, było ok. 60 osób. W spotkaniu uczestniczył dyrektor Kwiatkowski, jak również syndyk. Byli też przedstawiciele związku położnych i pielęgniarek z Lublina i Zamościa. Panie sygnalizowały problemy i nieprawidłowości. Uważam, że było ono potrzebne, a nasze stanowisko zostało przyjęte ze zrozumieniem. Ale nowych informacji na razie nie mamy - mówił starosta Kazmierz Paterak i dodał, że nie posiada na razie danych dotyczących zadłużenia. - Syndyk jest bardzo oszczędny w przekazywaniu informacji. Z tych wypowiedzi, które słyszałem, wygląda na to, że sprawa nie do końca jest przez syndyka rozeznana, czekamy na rozstrzygnięcie przez sąd - dodał starosta.

red.