Władysław Kosiniak-Kamysz gościł w Biłgoraju w niedzielne popołudnie, 17 czerwca. W spotkaniu z prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego i byłym ministrem pracy i polityki społecznej wzięło udział kilkadziesiąt osób - sympatyków i członków PSL. Wszystkich gości wśród których byli: posłanka Genowefa Tokarska, europoseł Krzysztof Hetman, starosta powiatu biłgorajskiego Kazimierz Paterak i jego zastępca Jarosław Piskorski, dyrektor Departamentu Gospodarki i Innowacji UMWL Artur Habza, czy dyrektor Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości Marceli Niezgoda witał szef lokalnych struktur partii, wójt gminy Biłgoraj Wiesław Różyński.
- Dzisiejsze spotkanie to jest realizacja mojego zobowiązania sprzed kilu miesięcy. Wówczas zmogła mnie choroba i nie mogłem dotrzeć, dziś cieszę się, że mogę się z wami spotkać. Chcę rozmawiać o sprawach dla nas wszystkich najważniejszych, a jest o czym mówić. Trzeba zadać sobie pytania "co przed nami w kolejnych dekadach" i szukać odpowiedzi. Musimy wiedzieć, jaka ma być rola Polskiego Stronnictwa Ludowego - mówił na wstępie Władysław Kosiniak-Kamysz.
Poruszył kwestię programu wyborczego partii, podkreślając, że przed członkami i sympatykami PSL wielkie wyzwanie, jakimi są wybory samorządowe, odbędą się one już jesienią tego roku. Podkreślił, że najważniejszym projektem dla Polskiego Stronnictwa Ludowego jest zwolnienie emerytur od podatku. Wyjaśnił, że seniorom należy się takie nieopodatkowane świadczenie chociażby ze względu, że w trakcie pracy zawodowej obecni seniorzy nie korzystali z przywilejów jakie mają obecnie pracujący, jak chociażby 500+, czy rocznych urlopów rodzicielskich, nie mogli też liczyć na pomoc żłobków i przedszkoli. - Prosimy o wsparcie pod tym projektem, który został zgłoszony jako projekt poselski. Został on odrzucony, ale my nie spoczniemy póki nie wprowadzimy tego rozwiązania. Nie wejdziemy w żadną koalicję, ani sojusz jeżeli w programie kolejnego rządu nie będzie zagwarantowana realizacja emerytury bez podatku - mówił szef PSL.
Mówił też o konieczności prowadzenia wielu programów mających na celu wsparcie dla rodzin w opiece nad dziećmi, gdyż tylko systemowe rozwiązania na wielu płaszczyznach spowodują ograniczenie spadku urodzeń w Polsce. Poruszono też kwestię ASF. Kosiniak-Kamysz mówił, że mija się z celem budowa muru na granicy Polsko - Ukraińskiej i Polsko Białoruskiej, który miałby powstrzymać szerzenie się choroby, gdyż ona już jest w Polsce i teraz ważne jest wsparcie dla hodowców, wprowadzenie rozwiązań, które pozwoliłyby na zabezpieczenie gospodarstw i odnowienie hodowli. Padła też kwestia związana przedsiębiorczością. Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że PSL stoi po stronie małych, rodzinnych firm, a nie zagranicznych korporacji.
W nawiązaniu do zbliżających się wyborów samorządowych mówił,że dotyczą one wyboru dobrego gospodarza, bo nie wolno sprowadzić samorządu do roli wykonawcy decyzji podejmowanych w Warszawie. - Musimy bronić samorządów, to będą wybory o wizji Polski, zdecydujemy czy chcemy być podmiotem, czy przedmiotem - mówił dalej.
W trakcie spotkania nie zabrakło krytyki obecnego rządu, jak również Telewizji Publicznej. Przedstawiciele PSL-u zarzucali brak równego taktowania w dostępie do czasu antenowego i programów telewizyjnych, w których mogliby się wypowiedzieć i przedstawić swój program. Stąd potrzeba organizacji tego typu spotkań jak to dzisiejsze w Biłgoraju.
Mówiąc o problemach polskiej wsi prezes PSL podkreślił, że obecnie jedynie 10% mieszkańców wsi żyje z rolnictwa. - To dla nas wielkie zobowiązanie, by była formacja, która dba o interesy tych ludzi, ale jest skierowana również do innych grup społecznych np. przedsiębiorców, nauczycieli, pielęgniarek, ale wszystkich, którym bliskie są nasze wartości. Jesteśmy szufladkowani, zwłaszcza przez naszych oponentów, tym, którzy nam źle życzą, ale my zawsze będziemy bronić tego, skąd wyszliśmy, tradycji, historii, kultury ludowej, będziemy dbać o tych, którzy są dobrymi gospodarzami, w tych czasach potrzebują tego najbardziej - podkreślił Kosiniak-Kamysz i dodał: - To jest nowy PSL, dostaliśmy żółtą kartkę, odczytaliśmy ten sygnał, zmieniliśmy podejście na ofensywne i pokażemy, że jesteśmy partią, która jest w stanie wziąć odpowiedzialność za Polskę, a nie być jedynie kwiatkiem do kożucha.
Europoseł Krzysztof Hetman uznał, że PSL jest jedyną partią, która ma program samorządowy. - Wszyscy startują do wyborów, ale jedyny prawdziwy program ma właśnie PSL, który przyjęło na początku tego roku. Myślę, że warto docenić tę normalność i brak zwziętości, bo to cechuje Polskie Stronnictwo Ludowe na czele z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - podsumował Hetman.