Pełna wersja

Słowiańska tradycja wciąż żywa

2018-06-27 10:11

Ostatnia niedziela czerwca to tradycyjnie Sianokosy i Sobótki organizowane przez gminę Turobin. Podczas tegorocznego wydarzenia można było poznać zwyczaje słowiańskich przodków, wykonać monetę, a nawet zabawkę. Nie zabrakło słowiańskich przysmaków - zupy z pokrzywy, czy kapusty z grochem.

Zgodnie z tradycją, na ostatnią niedzielę czerwca zaplanowano festyn Sianokosy i Sobótki. Niestety, niesprzyjająca aura zmusiła organizatorów do zrezygnowania z konkursu o tytuł Kosiarza Roku. Pozostałe elementy były realizowane zgodnie z planem.

Impreza rozpoczęła się od wręczenia dyplomów - podziękowań działaczom kultury. Wójt Gminy Turobin Eugeniusz Krukowski wręczył podziękowania członkiniom Kół Gospodyń Wiejskich, zespołów śpiewaczych, Kapeli Turobińskiej i innym osobom kultywującym narodowe i lokalne tradycje i zwyczaje, twórcom ludowym i wszystkim tym, którzy w jakikolwiek sposób oddziałują na rozwój kultury w gminie Turobin.

Impreza Sianokosy i Sobótki jest mocno osadzona w tradycji starosłowiańskiej, stąd też uczestnictwo Grodu Słowiańskiego z Wólki Bieleckiej. Uczestnicy imprezy mogli obejrzeć przedmioty codziennego użytku stosowane przez naszych słowiańskich przodków, stroje, broń. Mogli też, podczas warsztatów potańczyć, wykonać monetę lub zabawkę. Dużym powodzeniem cieszył się słowiański "punkt gastronomiczny", gdzie serwowano rewelacyjną zupę z pokrzyw i kapustę z grochem, przygotowane według starosłowiańskiej receptury. Późnym wieczorem Gród Słowiański przedstawił baśniowe widowisko Zaślubiny, a szczególnie zachwycał Teatr Ognia.

W programie imprezy nie mogło zabraknąć części widowiskowo - muzyczno - tanecznej. Bogaty i świetnie wykonany repertuar Kapeli Turobińskiej, zgromadził pod dachem namiotu zarówno miłośników tańca jak i słuchaczy. Było trochę na ludowo, trochę disco polo i jeszcze trochę na poważnie. Zatem dla każdego to, co lubi.

Nie sposób tu nie wspomnieć o Swojskiej chacie, przygotowanej przez Koło Gospodyń Wiejskich z Czernięcina Poduchownego, gdzie można było spróbować smacznej wędliny, zjeść kanapkę ze smalcem i ogórkiem, spróbować fajerczaka, cebularza, ciasta z marchewki itp. a do tego - owocowa nalewka ewentualnie kompot z wiśni.

Nad bezpieczeństwem imprezy czuwali druhowie z OSP z Tokar.

UG Turobin/red.