Pełna wersja

Ratujmy polskie rolnictwo

2018-08-23 09:12

Pod takim hasłem zostało zorganizowane spotkanie przedstawicieli Unii Warzywno-Ziemniaczanej z rolnikami. Wydarzenie odbyło się w ubiegłą niedzielę w remizie OSP w Hoszni Ordynackiej.

Unia Warzywno-Ziemniaczana to zrzeszenie zwykłych rolników, dla których źródłem utrzymania jest praca przy produkcji żywności. Liderem i założycielem ugrupowania jest Michał Kołodziejczak. Członkowie stowarzyszenia widząc lata bezradności rządzących wobec polskich rolników postanowili działać, aby zatrzymać zagraniczne koncerny, które przejmują kolejne sektory rolnictwa. Dotychczas członkowie UWZ zorganizowali kilka manifestacji aby zwrócić uwagę na problemu rolnictwa. Protesty odbyły się m.in. w Warszawie, Krasniku czy Sandomierzu. W ubiegłą niedzielę zarząd UWZ zawitał do powiatu biłgorajskiego.

Pod hasłem “Ratujmy polskie rolnictwo" w Hoszni Ordynackiej odbyło się spotkanie przedstawicieli Unii Warzywno-Ziemniaczanej z okolicznymi rolnikami. Nim zarząd UWZ z Michałem Kołodziejczakiem na czele zawitał do gminy Goraj odwiedził gospodarstwa w Potoku Górnym i Łukowej. W spotkaniu, które zorganizował radny gminy Goraj, Patryk Kowalski uczestniczył również przedstawiciel Kukiz'15 poseł Jarosław Sachajko, przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

- Przez 30 lat rolnictwo było na bocznym torze. Rolnik miał sobie poradzić. Ludzie w miastach idąc do pracy mają zagwarantowaną stawkę godzinową, emeryturę, wczasy “pod gruszą", a rolnik nie ma zagwarantowane nic. Produkując nie wie czy sprzeda i za ile - mówił poseł Jarosław Sachajko i dodał, że w Polsce zniszczono spółdzielczość, na której opiera się europejskie rolnictwo. - Dania, Holandia, Belgia, Francja - tam są spółdzielnie, których właścicielami są rolnicy. I to jest coś, co należałoby odbudować - podsumował przewodniczący Sachajko.

Założyciel Unii Warzywno-Ziemniaczanej Michał Kołodziejczak wzywał rolników do zrzeszania się wzorem państw Europy zachodniej.

- We Francji, Szwecji i Niemczech rolnicy są jedną siła, nie są podzieleni na małe fronty. Istnieją związki branżowe, rady czy izby - w różnych krajach różnie się to nazywa - mówił Michał Kołodziejczak i dodał, że bez pokazania swojej siły polscy rolnicy nie będą w stanie nic osiągnąć.

Podczas spotkania rozmawiano również o ASF, Izbach Rolniczych, problemach producentów tytoniu, plantatorów owoców miękkich i sadowników oraz imporcie zboża z krajów Unii i Ukrainy.

Red.