W niedzielę, 7 października, ok. godz. 5 biłgorajscy policjanci otrzymali zgłoszenie, z treści którego wynikało, że 61-letni mieszkaniec gminy Biłgoraj chcę popełnić samobójstwo. Mężczyzna sam powiadomił służby o swoich zamiarach. Funkcjonariusz szybko pojechali pod adres zamieszkania desperata.
- Po przybyciu na miejsce mundurowi zauważyli zapalone światło w drewnianym garażu znajdującym się na posesji. Po otwarciu drzwi, ich uwagę zwróciła silna woń łatwopalnej substancji, która była rozlana na ziemi. Z kolei na belce stropowej zawieszony był sznur z pętlą. W miejscu rozlania paliwa stał natomiast 61-latek, który palił papierosa. Na widok policjantów zaczął grozić nie tylko podpaleniem budynku, ale także siebie i interweniujących funkcjonariuszy - relacjonuje sierż. sztab. Joanna Klimek, oficer prasowy KPP w Biłgoraju.
Policjanci powoli weszli do środka, cały czas obserwując 61-latka i starając się go uspokoić. Nie spuszczając desperata z oka, stróże prawa odwrócili jego uwagę, szybko go obezwładnili i wyprowadzili z garażu.
Mężczyzna trzeźwieje w policyjnym areszcie. Jak wykazało policyjne badanie alkomatem miał w organizmie prawie 1 promil alkoholu.