Pełna wersja

"Tą drogą nie da się jechać"

2019-02-15 13:09

- Droga z Biłgoraja w stronę Tarnogrodu to istny koszmar. Nie da się już jeździć, bo wciąż wpada się w dziury - alarmują czytelnicy bilgorajska.pl. Jak informuje Zarząd Dróg Wojewódzkich na razie remont będzie miał charakter doraźny. Co więc zrobić jeśli uszkodzimy samochód na takiej drodze?

O tym, że droga z Biłgoraja w stronę Tarnogrodu, do granicy województwa lubelskiego wygląda jak szwajcarski ser wie każdy kto choć raz tę trasę pokonał. Nie ma mowy o komforcie jazdy, ale co gorsza na takiej nawierzchni można uszkodzić auto. O tym problemie poinformowali nas czytelnicy portalu bilgorajska.pl, którzy zwrócili się z prośbą o poinformowanie o możliwym remoncie drogi.

O wyjaśnienia zwróciliśmy się do Zarządu Dróg Wojewódzkich, gdyż droga ta jest właśnie trasą wojewódzką. - Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie informuje, że po okresie zimy na przedmiotowym odcinku drogi wykonane zostaną kompleksowe remonty cząstkowe w technologii betonu asfaltowego na gorąco. Roboty remontowe zostaną rozpoczęte z chwilą wystąpienia odpowiednich warunków atmosferycznych umożliwiających przeprowadzenie remontów zgodnie z wymaganiami technologicznymi dla tego typu robót budowlanych - napisał zastępca dyrektora Grzegorz Dobosz.

Ponadto przedstawiciel ZDW podkreślił, że aktualnie odcinki, na których powstają uszkodzenia oznakowywane są stosownymi znakami pionowymi, natomiast wyboje wypełniane są masą mineralno - asfaltową na zimno.

- Zaznaczyć należy, że w tej technologii praktycznie nie ma możliwości usunięcia wszystkich powstających uszkodzeń. Dlatego też remonty masą mineralno - asfaltową na zimno mają charakter doraźny, t j. mając y na celu zabezpieczenie części uszkodzeń na wierzchni jezdni do czasu planowanych kompleksowych remontów cząstkowych po okresie zimy - dodał dyrektor Dobosz.

Przypominamy, że jest planowany remont tego odcinka trasy. W tej sprawie odbyły się już spotkania z mieszkańcami, o czym informowaliśmy w artykule pt. Przebudowa trasy 835. Mieszkańcy spotkali się z przedstawicielami ZDW. Jak wyjaśnił zastępca dyrektora ds. inwestycji ZDW Janusz Pachla projektowana droga musi spełniać minimalne parametry drogi wojewódzkiej, czyli mieć 7 m szerokości, ilość pasów ruchu się nie zmieni, pobocza będą mieć 1,5 m. Na wniosek samorządów lokalnych projektowane są też prawie na całej długości ścieżki rowerowe, częściowo ruch rowerowy będzie odbywał się po drogach serwisowych.

Co więc zrobić jeśli nie uda nam się bezpiecznie przejechać trasą i uszkodzimy samochód?

Kierowca, którego auto uległo uszkodzeniu w skutek złego stanu nawierzchni może ubiegać się o odszkodowanie. Poszkodowane osoby powinny powiadomić zarządcę danej drogi, aby ten jak najszybciej, sprawdził czy akurat w danym miejscu podczas zdarzenia znajdowały się ubytki w jezdni, bądź przyczyna innego rodzaju, która spowodowała jakieś uszkodzenia. Kierujący pojazdem powinien od razu robić zdjęcia, które zobrazują sytuację. Warto także mieć chociaż jednego świadka, a także wezwać policję, która sporządzi protokół. Kolejne formalności to sporządzenie pisma, w którym poszkodowany musi wymienić okoliczności, miejsce i datę zdarzenia. Po złożeniu wniosku o odszkodowanie do zarządcy drogi lub bezpośrednio do jego ubezpieczyciela musimy poczekać 30 dni na rozpoznanie sprawy. W przypadku odmowy wypłaty odszkodowania można skierować sprawę do sądu.

red.