Jeszcze w styczniu nauczyciele zapowiadali, że jeśli rząd nie spełni ich postulatów w kwietniu rozpoczną bezterminowy strajk. Rozmowy z przedstawicielami pedagogów prowadzono jeszcze do niedzielnego wieczora. Okazało się jednak, że porozumienie, które satysfakcjonuje obydwie strony nie jest możliwe.
Zgodnie z zapowiedziami, w poniedziałkowy poranek, 8 kwietnia, nauczyciele rozpoczęli strajk. Wcześniej jednak we wszystkich szkołach przeprowadzono referenda strajkowe, czyli pytano o chęć przyłączenia się do akcji protesty. Głosowanie na terenie Biłgoraja zakończyły się w drugiej połowie marca. Jak wyjaśniał wówczas Grzegorz Dobrzyński, szef Oddziału Powiatowego ZNP w Biłgoraju prawie 80% placówek opowiedziało się za strajkiem. Informowaliśmy o tym w artykułach Nauczyciele decydują o strajku oraz 78% placówek za strajkiem.
Dziś w tych placówkach lekcji nie ma. Jak wyjaśnia w rozmowie z portalem bilgorajska.pl kierownik miejskiej oświaty Anna Florkiewicz wszystkie miejskie szkoły, które deklarowały udział w strajku do niego przystąpiły. Lekcje nie odbywają się więc w Szkole Podstawowej Nr 3, Szkole Podstawowej Nr 4 oraz Szkole Podstawowej Nr 5. Nie strajkuje za to Szkoła Podstawowa Nr 1, w tej placówce zajęcia odbywają się zgodnie z harmonogramem. O swoje pociechy nie muszą się także martwić rodzice posyłający dzieci do miejskich przedszkoli, wszystkie pracują bez zmian.
Większość rodziców postanowiła dziś nie posyłać swoich dzieci do szkół.
W Szkole Podstawowej Nr 3 w Biłgoraju obecnie przebywa zaledwie 4 dzieci (na ponad 600 uczniów). - Pomimo trwającego strajku wszystkim uczniom zapewniamy opiekę w świetlicy. Czynna jest ona już od godz. 6:45 do godz. 16. Rodzice nie muszą obawiać się o bezpieczeństwo swoich dzieci. Są pod stałą opieką nauczycieli - wyjaśnia dyrektor placówki Jan Majewski.
- Do Szkoły Podstawowej Nr 4 nie przyszedł do tej pory żaden uczeń, a jest ich w placówce 127 - informuje nas dyrektor szkoły Monika Bednarz. Wszyscy rodzice postanowili zapewnić opiekę najmłodszym samodzielnie.
Na terenie gminy Biłgoraj strajkują jedynie szkoły w Soli i Hedwiżynie.
W placówkach zawiązano komitety strajkowe, do placówek nie są wpuszczane osoby postronne. Strajk może być odwołany w każdej chwili.
Przypomnijmy, że głównym postulatem była podwyżka wynagrodzeń zasadniczych o 1000 zł dla nauczycieli i pracowników niepedagogicznych z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 roku. Pedagodzy jednak idąc na ustępstwa zgodzili się na podwyżkę w wysokości 30% rozłożoną na dwa etapy - od września i od stycznia.
Część rodziców popiera żądania nauczycieli. Są też tacy, którzy podejmowane przez nich działania krytykują. - Najbardziej zaniepokojona byłam tym, że do ostatniej chwili nie było wiadomo czy strajk się w ogóle odbędzie, ale też to czy dzieciom będzie zapewniona jakakolwiek opieka w szkole. Zdecydowałam o zostawieniu mojego dziecka w domu, ale to wiązało się niestety z koniecznością wzięcia urlopu, a wcale tego nie planowałam w tym terminie - mówi nam jednak z matek. Inna podkreśla, że niskie zarobki nauczyceli obniżają prestiż zawodu.
A czy Państwo popierają strajk nauczycieli? Prosimy o zagłosowanie w naszej sondzie.