Po podliczeniu wszystkich ważnie oddanych głosów Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalny wynik I tury wyborów na burmistrza Biłgoraja. Najwięcej głosów otrzymał urzędujący gospodarz miasta Janusz Rosłan, członek Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Zagłosowało na niego 49.91%, co oznacza, że poprało go 5485 osób, które wzięły udział w wyborach i oddały ważny głos. Do zwycięstwa bez dogrywki zabrakło więc 0,1%, ok. 20 głosów.
Pomimo znacznej przewagi nad konkurentami do fotela burmistrza obecny gospodarz miasta nie jest pewien zwycięstwa. - Kontrkandydat jest silny, więc trzeba być przygotowanym na wszystko, ale przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim wyborcom, którzy oddali na mnie głos i prosić, żeby 5 grudnia również zagłosowali. Nie liczyłem na to, że pierwsza tura wszystko rozstrzygnie, spodziewałem się drugiej tury, ponieważ wiedziałem, że kontrkandydaci są naprawdę silni - powiedział w rozmowie z Gazetą Biłgorajską Janusz Rosłan.
Rosłan, 5 grudnia, zmierzy się z Marianem Klechą, który uzyskał poparcie na poziomie 26,54%. Swój głos na tego kandydata oddało 2 917 osób. - Cóż mogę powiedzieć, osiągnięty wynik nie do końca mnie satysfakcjonuje, ale jak na własny Komitet Wyborczy myślę, że jest dobry. Mogę tylko podziękować wszystkim wyborcom, którzy głosowali na Komitet "Nasz Biłgoraj", jak również na mnie. II tura, mimo, że jest dla mnie sporym zaskoczeniem, cieszy mnie, a otrzymane 3 tysiące głosów to naprawdę duża liczba - stwierdził kandydat na burmistrza Marian Klecha.
Kolejne miejsca zajęli: Zygmunt Dechnik, który otrzymał 11,27% wszystkich ważnie oddanych głosów, Benedykt Miszkin z 7,52% poparciem oraz Czesław Bakota, któremu swój głos oddały 522 osoby, czyli 4,75% wyborców.
Na przygotowanie się do drugiej rundy kandydaci mają dwa tygodnie. Jak wykorzystają ten czas? - Myślę, że jestem osoba znaną w Biłgoraju i nie wiem czy jest sens prowadzić dalszą, agresywną kampanię. Podchodzę do tego łagodnie, będzie II tura i wyborcy zdecydują, kto z nas powinien piastować ten urząd w następnej kadencji - powiedział Klecha.
- Cały czas pracuję, więc nie mam czasu na dodatkową kampanię wyborczą, myślę, że wyborcy mają już ugruntowane przekonanie i wiedzą jak głosować. Liczę, że wszyscy wyborcy podejmą decyzję zgodną ze swoim sumieniem, taką, która będzie dobra dla Biłgoraja - odpowiada Rosłan.
Niestety mieszkańcy miasta nie będą mieli okazji zobaczenia planowanej debaty pomiędzy dwoma kandydatami na stanowisko burmistrza. Wzięcia w niej udziału odmówił Marian Klecha. - Biorąc pod uwagę doświadczenia poprzedniej debaty doszedłem do wniosku, że nie wezmę udziału w kolejnej, szanse są nierówne, a reguły są zmieniane w trakcie, dlatego mam do tego negatywny stosunek - uznał Klecha.