Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 18:00 w Biłgoraju. Patrolujący miasto policjanci z drogówki w okolicach skrzyżowania ul. Nadstawnej i Wasilewskiej postanowili zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę opla.
Jak informuje sierż. sztab. Joanna Klimek, oficer prasowy KPP w Biłgoraju mimo podanych przez mundurowych sygnałów do zatrzymania kierowca nie zastosował się do poleceń i rozpoczął ucieczkę jadąc ul. Lubelską w kierunku al. Jana Pawła II. - W pewnym momencie zjechał na chodnik po lewej stronie jezdni, a następnie chcąc prawdopodobnie uniknąć zderzenia ze znakiem drogowym uderzył w radiowóz. Potem mężczyzna próbował uciekać jadąc do tyłu. Po chwili został został zatrzymany - relacjonuje sierż. sztab. Klimek.
Jak się okazało za kierownicą opla siedział 30-letni mieszkaniec Biłgoraja. Przeprowadzone przez policjantów badanie wykazało, że mężczyzna znajdował się w stanie nietrzeźwości. Miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnych bazach wyszło na jaw, że nie posiada uprawnień do kierowania. Podczas ucieczki w oplu znajdowała się jeszcze 35-letnia żona kierowcy i 31-letni kolega.
Wkrótce 30-latek odpowie za swoje przewinienia. Zgodnie z przepisami kierowca, który nie zatrzyma się do kontroli drogowej pomimo podanych do zatrzymania sygnałów i kontynuuje jazdę popełnia przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia zbawienia wolności.