Jeszcze przed wyborem Zarządu Powiatu w kręgach politycznych można było usłyszeć pogłoski, o tym, że PSL chce zawrzeć koalicję z komitetami wyborczymi, które uzyskały mniej mandatów w Radzie. A wszystko miało służyć temu, aby wykluczyć PiS. Tak się jednak nie stało.
Przedstawiciele dwóch największych partii PiS i PSL porozumieli się i we władzach powiatu zasiedli przedstawicieli, tylko tych dwóch komitetów. Starostą został przedstawiciel PSL, natomiast wicestarostą i przewodniczącym Rady Powiatu przedstawiciele PiS.
Czy taka koalicja jest najlepszym rozwiązaniem dla powiatu biłgorajskiego? Zapytaliśmy o to ich przewodniczących.
Według przedstawiciela PiS stworzenie koalicji z PSL w IV kadencji Rady Powiatu było najlepszym rozwiązaniem. - Koalicja z PSL była najlepszą opcją spośród możliwych. Mamy wspólny program, którego szczegóły są jeszcze dogadywane, jednak jak najbardziej zgadzamy się z priorytetami programowymi, o których na pierwszej sesji mówił starosta Marian Tokarski - mówi Mirosław Późniak, przewodniczący Rady Powiatu.
O tym, iż wspólne plany przyczyniły się do zawiązania koalicji mówi również przedstawiciel PSL. - Z PiS mamy wspólny program, który chcemy w powiecie realizować. Jeśli chodzi o samą koalicję to wiadomo, musi być ona większościowa. Przy koalicji z innymi ugrupowaniami, nie mielibyśmy większości. Chcemy wspólnie pracować i osiągać jak najlepsze efekty, jeśli chodzi o problemy, które stoją przed powiatem. Uważamy, że przy dobrej, wspólnej współpracy oraz zgodzie, osiągniemy jak najwięcej. Do rozwiązywania tych problemów będziemy zapraszać nie tylko koalicjantów, ale i kolegów ze wszystkich ugrupowań po to, aby zakończyć podziały, których mamy bardzo dużo, a przede wszystkim wziąć się za rozwiązywanie spraw - powiedział Gazecie Biłgorajskiej Marian Tokarski, starosta biłgorajski.