Marcin Dybowski jest historykiem, wydawcą i działaczem opozycji antykomunistycznej i niepodległościowej w czasach PRL. Mieszka w Smoryniu, w gminie Frampol. Jego hobby to pszczelarstwo i żeglowanie. Jak wyjaśnia od samego początku, czyli od 1989 roku jest przeciwnikiem okrągłego stołu i krytykiem tzw. planu Balcerowicza. Jest współzałożycielem i członkiem Ruchu Trzeciej Rzeczypospolitej oraz członkiem Rady Politycznej Ruchu Odbudowy Polski Jana Olszewskiego. Jest wydawcą książek: "Via bank! i FOZZ. O rabunku finansów Polski" oraz "Dlaczego Unia Europejska jest zgubą dla Polski".
Dybowski jest także inicjatorem powstania i współorganizatorem (wspólnie z ks. Julianem Brzezickim i Ruchem Kontroli Wyborów) Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę, która początki miała właśnie na ziemi biłgorajsko - zamojskiej.
Spotkanie z kandydatem do Senatu z KWW Lista Mirosława Piotrowskiego odbyło się w niedzielne popołudnie, 22 września, w Auli Franciszkańskiej przy Sanktuarium pw. Św. Marii Magdaleny w Biłgoraju. Uczestniczył w nim także poseł do Parlamentu Europejskiego i twórca listy Mirosław Piotrowski, który wyjaśnił, że nie udało się w całym kraju zarejestrować list ruchu Prawdziwa Europa, Europa Christi (w wyborach do Europarlamentu), udało się to na Lubelszczyźnie, jednak to nie dałoby o możliwości przekroczenia progu wyborczego w skali kraju, w związku z czym listy zostały wycofane. - Widząc co się dzieje w kraju, na bazie tego ruchu postanowiliśmy powołać listę Mirosława Piotrowskiego do Senatu i zarejestrowaliśmy ją jako komitet wyborczy. 5 osób z tej listy miało powalczyć o fotel senatora, ostatecznie jest 3 kandydatów - mówił Piotrowski, podkreślając, że dwóch kandydatów, w tym on sam nie wystartuje, gdyż komisja stwierdziła zbyt małą ilość podpisów. - Podpisów było nawet więcej, napisaliśmy nawet protest do Państwowej Komisji Wyborczej, a potem protest do Sądu Najwyższego. Sprawa z formalnego punktu jest zamknięta. Jedyną opcją jest złożenie wniosku o uznanie wyborów do Senatu w naszym okręgu (nr. 16) za nieważne. Chciałbym, żeby przyjrzała się temu prokuratura - dodał Piotrowski.
Głównym celem spotkania było przedstawienie sylwetki jednego z kandydatów, którego znajdziemy na listach. Marcin Dybowski zapoznał zebranych ze swoimi poglądami i celami. Jak sam podkreślił jest orędownikiem tradycyjnych wartości. - Polska rodzina jest śmiertelnie zagrożona cywilizacyjnymi wzorcami, które świat doprowadziły już do katastrofy. Musimy zerwać z niszczeniem autorytetu ojca i matki, przypomnieć jakie są nasze obowiązki i prawa - wyjaśnił i odniósł się także kwestii polskiej ziemi. - Rolnictwo, przemysł, ziemia, domostwa, ulice i kamienic, fabryki, przedsiębiorstwa w polskich rękach. Tyle naszej wolności i suwerenności ile naszej własności - stwierdził.
Dybowski chce zmienić statyczną rolę Senatu RP. Wyższa izba Parlamentu potrzebuje wg niego zmian. - Niech stanie się izbą kontrolującą władzę, rozpisującą referenda, gdy trzeba impulsu do zmian ustrojowych i decyzji przełomowych. Senat nie może być przechowalnią dla starzejących się i leniwych polityków. Refleksja i inicjatywa ustawodawcza Senatu może wydobyć Polskę z postkomunistycznego chaosu - uznał.
Przypomnijmy, że wybory już 13 października. Na liście kandydatów do Senatu w naszym okręgu znajdziemy trzech polityków: Jerzego Chróścikowskiego z PiS, Marcina Dyboskiego z Listy Mirosława Piotrowskiego oraz Józefa Kuropatwę z PSL.