W niedzielę 12 stycznia zbiórka na rzecz chorych dzieci odbywała się w wielu miejscach, a orkiestrowe wydarzenia odbywały się nad zalewem w Józefowie oraz na miejscowym rynku. - Pieniądze do puszek zbierało 19 kwestarzy, a najbardziej skuteczna okazała się jedne z niepełnosprawnych wolontariuszek z mamą. Kolejny wolontariusz, oprócz zbierania pieniędzy, zaprosił grupę harcerzy, którzy przyjechali z Chełma, by wystąpili na koncercie - relacjonują członkowie sztabu WOŚP w Józefowie.
Na "WOŚPowe Morsowanie z Grupą Józefowskie Foczki i Morsy" zdecydowało 10 osób z Józefowa i Tomaszowa Lubelskiego. Wszyscy zanurzyli się w zalewie, a nad nimi dumnie powiewała flaga WOŚP. Morsy i foczki z zaciekawieniem obserwowała spora grupa kibiców, którzy chętnie korzystali z ciepłych napojów i posiłku, który przygotowali organizatorzy oraz wrzucali dobrowolne datki do puszek wolontariuszy.
Z kolei na józefowskim rynku druhowie z miejscowej OSP przygotowali pokaz ratownictwa, a oprócz tego, razem z wolontariuszami i innymi chętnymi, wzięli udział w "sztafecie zdrowia". Zadania polegały m.in. na opatrywaniu urazów i transportu rannych, a ich dopełnieniem była prelekcja na temat udzielania pierwszej pomocy, którą wygłosiła dr Ewa Kolasińska-Gliwa z Ośrodka "Nasze Zdrowie" w Józefowie. W części artystycznej, poza harcerzami z Chełma, wystąpiły zespoły "Tex" i "Seeking Dreams", a wieczorem odbyła się dyskoteka, którą poprowadził DJ Garfi. Zgodnie z tradycją o 20.00 zapłonęły zimne ognie, jako symboliczne "światełko do nieba".
Wprawdzie ze względu na brak śniegu organizatorzy musieli zrezygnować z Roztoczańskiego Zjazdu na BelePECIE, który miał się odbyć na stoku w Szopowym, ale zaprosili konstruktorów pojazdów, wykonanych z plastikowych butelek na rynek. Na pokazanie nietypowych konstrukcji nie zdecydowało się zbyt wielu chętnych, ale pomysłowych majsterkowiczów jest więcej. Większość tłumaczyła swoją nieobecność kłopotami technicznymi, związanymi ze składaniem pojazdów, ale jednocześnie zadeklarowała udział w zawodach. Te mają się odbyć w innym terminie, który jeszcze nie został wyznaczony, ponieważ autorzy pomysłu cierpliwie czekają na śnieg.