Pełna wersja

Wstrzymają dofinansowanie dla Szóstki?

2010-12-25 14:02

Wybudowana dwa lata temu hala widowiskowo - sportowa poza swoim oczywistym przeznaczeniem miaÅ‚a sÅ‚użyć także jednemu z bardziej znanych klubów sportowych w mieÅ›cie. Siatkarki BSK Szóstka wÅ‚aÅ›nie tam miaÅ‚y trenować i wygrywać kolejne mecze. Dziewczyny na co dzieÅ„ grajÄ… w ZSBiO. Krążą jednak pogÅ‚oski, że jeÅ›li nie przeniosÄ… siÄ™ na OSiR, nie dostanÄ… sporej sumy pieniÄ™dzy, jakie miasto każdego roku przeznacza na ten cel.

Władze miasta na funkcjonowanie klubów sportowych w mieście przeznaczają spore sumy, w przypadku Szóstki jest to kilkadziesiąt tys. zł rocznie. Jednak już niedługo ten klub sportowy może być pozbawiony środków z kasy miasta. A to dlatego, że Szóstka cały czas trenuje na sali Zespołu Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących w Biłgoraju. - Tak, słyszałem pogłoski, że Szóstka nie będzie tak jak i inne kluby dofinansowana z budżetu miasta, bo nie gra na nowej hali. Wierzę jednak, że to tylko plotki. W naszym mieście funkcjonuje przeszło 20 klubów sportowych i jest chyba 10 sal gimnastycznych, dlatego trudno sądzić, żeby publiczne pieniądze dostawały tylko te kluby, które korzystają z hali OSiR - skomentował te sensacyjne doniesienia prezes BKS "Szóstka" Andrzej Miazga.

Funkcjonowanie Szóstki na terenie ZSBiO jest o tyle zastanawiające, że powstała niedawno nowa hala sportowa, budowana była tak, by spełniać potrzeby klubu. To właśnie wymogami tego konkretnego klubu kierowano się wybierając np. rodzaj wykładziny. Jakie więc mogą być powody, dla których Szóstka w dalszym ciągu gra w dotychczasowym miejscu?

Prezes Andrzej Miazga mówi: - To, że nadal trenujemy i gramy w Budowlance, wynika raczej z przyczyn technicznych i organizacyjnych, a nie z naszych chęci, czy niechęci. Rozmawiałem niedawno z Panem Mieczysławem Jamrozem i uzgodniliśmy, co trzeba zrobić, aby obiekt miejski spełniał kryteria narzucane przez PZPS do rozgrywek II ligowych. Chodzi głównie o zwiększenie oświetlenia i montaż żaluzji w oknach.

Jednak to są drobne kwestie techniczne, możliwe do rozwiązania małym nakładem sił i kosztów. Czyżby istniały jeszcze inne powody, dla których Szóstka do tej pory nie "przeprowadziła" się na OSiR. - Nawierzchnia hali sportowej wykonana była tylko i wyłącznie dla Szóstki. Rozmawiałem z trenerem i wiem, że zarówno on jak i zawodniczki bardzo chętnie przeniosłyby się na halę OSiR, tylko prezes jest innego zdania, a tego zrozumieć nie mogę - mówi w rozmowie z Gazetą Biłgorajską burmistrz Biłgoraja Janusz Rosłan.

- Należy się zastanowić, czy przeniesienie całego klubu na OSiR nie stworzy więcej problemów niż korzyści. Obecnie mamy 9 grup treningowych, łącznie przeszło 120 siatkarek i wykorzystujemy w ZSBiO całą płytę boiska prawie codziennie od 16:30 do 20:00, czyli w najbardziej "wziętych" godzinach. Gdybyśmy podobnie chcieli korzystać z nowej hali, przysporzylibyśmy sobie chyba więcej wrogów niż przyjaciół - twierdzi prezes Miazga.

Co więc jest prawdziwą przyczyną tego, że dziewczęta grające w siatkówkę na bardzo wysokim poziomie zamiast korzystać ze specjalnie dla nich przygotowanej, najnowocześniejszej w mieści hali dalej pozostają w murach szkoły i dlaczego, tak bardzo przeszkadza to władzom miasta, że chcą odebrać klubowi dofinansowanie?

Czyżby i w tym przypadku sprawdziło się stare powiedzenie, że tam gdzie nie wiadomo o co chodzi, zazwyczaj chodzi o pieniądze? Jest to prawdopodobne, gdyż "budowlanka" podlega pod Starostwo Powiatowe, a opłaty za użytkowanie obiektu idą właśnie tam. Czyli miejskie pieniądze wspomagają kasę Starostwa. Gdyby Szóstka korzystała z hali na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji opłaty za jej wynajem wracałyby do miasta.

Oczywiście sprawa nie jest jeszcze przesądzona, ponieważ o dofinansowaniu zadecyduje przygotowywany własne konkurs. - Jak każdego roku będzie ogłoszony konkurs i stowarzyszenia będą mogły składać swoje oferty. Specjalnie powołane ciało rozpatrzy wszystkie wnioski i wtedy będą składane propozycje dofinansowania, które ostatecznie ja zatwierdzę - wyjaśnia burmistrz i obiecuje, że przy rozpatrywaniu ofert będą brane pod uwagę jedynie względy merytoryczne.

Pozostaje mieć tylko nadzieję, że konflikt nie wpłynie negatywnie na grę, naprawdę dobrych zawodniczek.

red.