Pełna wersja

O działalności szpitala nie tylko w czasie pandemii

2020-05-12 19:46

We wtorkowe popołudnie, 12 maja, w auli LO im. ONZ odbyło się posiedzenie komisji stałych Rady Powiatu Biłgorajskiego. Radni wysłuchali sprawozdania z działalności Arion Szpitale w upadłości ZOZ w Biłgoraju. Było też sporo pytań o aktualną działalność.

Zebranie połączonych komisji Rady Powiatu zorganizowano we wtorek, 12 maja, ze względów bezpieczeństwa odbyło się ono w auli LO im. ONZ w Biłgoraju. Sprawozdanie z działalności Arion Szpitale w upadłości przedstawił dyrektor szpitala Tomasz Kwiatkowski.

W strukturze ZOZ w Biłgoraju funkcjonują oddziały i poradnie, których zadaniem jest udzielanie świadczeń zdrowotnych służących zachowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia oraz innych działań medycznych, wynikających z procesu leczenia lub przepisów odrębnych regulujących zasady ich wykonania wobec osób, których stan zdrowia tego wymaga. W dniu 12 marca 2018 roku, na wniosek Piotra Rucińskiego o ogłoszenie upadłości Arion Szpitale spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w Lublinie, Sąd Rejonowy Lublin - Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku IX Wydział Gospodarczy dla spraw upadłościowych i restrukturyzacyjnych wydał postanowienie o ogłoszeniu upadłości Spółki.

- W 2019 roku liczba hospitalizacji wraz z ruchem międzyoddziałowym wyniosła 11 792. Najwięcej pacjentów leczyło się w oddziale kardiologicznym oraz neurologicznym. W 2019 roku nastąpiła zmiana nazwy oddziału chorób płuc i gruźlicy na oddział chorób płuc. Od 01.09.2017 do 28.02.2019 roku szpital realizował projekt "Profilaktyka Raka Jelita Grubego w ARION Szpitale sp. z o. o." w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego w latach 2014 - 2020 - mówił dyrektor Kwiatkowski.

Wyjaśnił również, że w strukturze szpitala funkcjonuje 13 oddziałów i 16 poradni specjalistycznych. Najwięcej hospitalizowanych osób w ubiegłym roku było na oddziałach: kardiologicznym, neurologicznym, chirurgicznym, chorób wewnętrznych i położniczo-ginekolgicznym. Łącznie w szpitalu przebywały 11 792 osoby, w tym 110 w szpitalu w Tarnogrodzie.

W Izbie Przyjęć dzielono prawie 6,5 tys. porad, a w ambulatorium, w ramach nocnej i świątecznej pomocy ponad 11 tys. Dyrektor Kwiatkowski wyjaśnił też, że zysk za ubiegły rok wyniósł 100 tys. zł, jednak kwota została zajęta na zobowiązania.

- Rok 2019 był stabilny, nie było zmian systemu finansowania, nie było też epidemii, dlatego mogliśmy się skupić na wykonywaniu prac remontowych, na dostosowywaniu obiektów do przepisów przeciwpożarowych, do wymagań sanepidu. Udało się też zakupić potrzebny sprzęt taki jak: łóżka, aparaty do znieczulania, respirator, czy szafki przyłóżkowe - opowiadał dalej dyrektor.

Ze strony radnych było wiele pytań dotyczących funkcjonowania jednoski. Poruszono temat pogotowia. Jedną z kwestii była zmniejszona obsada karetek np. we Frampolu, w której obecnie są jedynie dwie osoby (bez lekarza). - To nie jest nasza kwestia a Wojewódzkiej Stacji Pogotowia bezpośrednio podlegającej pod marszałka, szpital nie ma nic wspólnego z pogotowiem. Dziwi mnie, że państwo nie reagujecie na to. Biłgoraj to 120 tys. powiat i tak naprawdę karetki z lekarzami jeżdżą w Tarnogrodzie i Biłgoraju, ale to nie zawsze. W większości przypadków są to karetki podstawowe z pielęgniarką albo ratownikami. To skutkuje tym, że pacjenci często są nieprawidłowo, lub niedostatecznie zabezpieczeni w miejscu zdarzenia. A to sprawiło, że w ubiegłym roku sześciokrotnie pisałem skargę do wojewody na funkcjonowanie pogotowia, któe zostały uznane - wyjaśniał Tomasz Kwiatkowski.

Podczas posiedzenia komisji padło też pytanie o ruchy kadrowe. Szef placówki poinformował, że cały czas trwają poszukiwania nowego personelu, bo obecnie jest jego minimalna ilość, a wzmożona obsada oddziału zakaźnego powoduje brak lekarzy.

- Trudno mi posądzać pana o brak wiedzy, dlatego to odbieram to jako czystą hipokryzję to co pan powiedział - odniósł się do dyrektora starosta powiatu Andrzej Szarlip, a chodziło o to, że z jednej strony w karetkach brak jest lekarzy, a z drugiej strony są problemy z pozyskaniem specjalistów. Starosta dodał, że jest w stałym kontakcie ze stacją pogotowia i ma pewność, że w najbliższym czasie trzyosobowa obsada karetki we Frampolu zostanie przywrócona.

Poruszono też temat braku odpowiedniej ilości termometrów, czy stosowania zamienników leków. Ale rozmawiano też o możliwości powrotu do Tarnogrodu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.

Kwestia szpitala zapewne powróci podczas najbliższej sesji Rady Powiatu, która zaplanowana jest na czwartek, 14 maja.

red.