Przypomnijmy, w październiku ub. r. Janusz Palikot wystąpił z Platformy Obywatelskiej, po czym utworzył Ruch Poparcia Palikota. Zapowiedział wtedy, że 6 grudnia, po wyborach samorządowych, złoży swój mandat. Termin ten później przesunął. Jednak długo nie trzeba było czekać, jak obiecał, tak zrobił.
9 stycznia poseł oddał swoją legitymację, a na swoim blogu napisał. - Moi Drodzy, Właśnie oddałem legitymację poselską. Ta książeczka, która służyła mi przez ostatnie lata, zostanie zlicytowania na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Cel jest szczytny - pomożemy dzieciakom z chorobami nerek - pisze Janusz Palikot.
Na blogu czytamy również, iż ma on nadzieje, że wyborcy, którzy dali mu mandat poselski zrozumieją jego decyzję i ją zaakceptują. - Wiem, że wielu z Was było przeciwnych oddaniu mandatu, wielu martwiło się, że Ruch straci swojego przedstawiciela w Sejmie. Obiecałem - a prawdziwy mężczyzna zawsze dotrzymuje słowa - pisze.
Swoją decyzję Palikot tłumaczy tym, że nie chce dłużej finansować Ruchu z państwowych pieniędzy. - Nie mogę finansować Ruchu z państwowych pieniędzy, tak jak robi to PJN, opłacając swoje działania marketingowe z diet poselskich, korzystając z biur, opłacanych z Waszych pieniędzy - dodaje.
Jednocześnie ma nadzieję, że najbliższe wybory parlamentarne przyniosą Ruchowi wiele mandatów. - Wierzę, że po wyborach parlamentarnych Ruch będzie mógł się pochwalić wieloma mandatami, dużą reprezentacją w Sejmie, która pozwoli na aktywne forsowanie naszych postulatów. Wierzę w Was! Wrócę do Sejmu - ale tylko z Wami! - kończy wpis.