"Zło dobrem zwyciężaj"

Ksiądz Jerzy Popiełuszko został bestialsko zamordowany przez ówczesne władze PRL w 1984 roku. Miał zaledwie 37 lat.

Komunistycznej władzy nie podobały się odważne wystąpienia księdza, który głośno bronił praw człowieka i wiary katolickiej. Związany był ze środowiskiem robotniczym, aktywnie wspierał "Solidarność". Podczas stanu wojennego był wielokrotnie oskarżany przez władze o zaangażowanie w działalność polityczną. Akcją rozpracowującą księdza nazwaną "Popiel" rozpoczęto najprawdopodobniej w 1982 roku. Dwa lata później 19 października w okolicach miejscowości Górsk, niedaleko Torunia ksiądz wraz ze swoim kierowcą został uprowadzony przez funkcjonariuszy MSW. Kierowca zdołał wyskoczyć z auta, ksiądz Popiełuszko został zamknięty w bagażniku. Oprawcy co chwilę stawali i bili księdza do nieprzytomności. Około północy związanego wrzucili do wody z zapory na Wiśle we Włocławku. Bardzo prawdopodobne, że jeszcze wtedy żył. Jego zwłoki znaleziono 30 października w zalewie na Wiśle.

Pogrzeb, który odbył się 3 listopada 1984 roku zgromadził tłumy. Ksiądz Jerzy Popiełuszko spoczął przy parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie. 6 czerwca 2010 roku został beatyfikowany.

Dziś, w 36. rocznicę śmierci duszpasterza ludzi pracy, który całą swoją działalność opierał na sentencji "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj", w Biłgoraju została zorganizowana uroczystość upamiętniająca tego niezwykłego człowieka. Zaprosili na nią: parafia Św. Jerzego w Biłgoraju, starosta biłgorajski oraz I LO m. ONZ. W poniedziałkowe popołudnie, w kościele pw. Św. Jerzego odprawiona została msza św., następnie montaż słowno - muzyczny zaprezentowali licealiści. Na zakończenie złożono wiązanki kwiatów pod tablicą bł. Jerzego Popiełuszki.

- Minęło prawie 40 lat, czy myśmy dobrze zagospodarowali męczeńską śmierć ks. Popiełuszki? Czy wolność jest w nas, czy się zjednoczyliśmy? Czy rzeczwiście potrafimy sięgać do wartości, o których w świadectwie mówi matka ks. Jerzego? A przypomnę, że podkreślała, że należeli do ludzi niezamożnych, ale wierzących i praktykujących, każdej niedzieli i w święta cała rodzina szła do kościoła, zostawali tylko chorzy, dzieci żyły w związkach sakramentalnych, a w domu odprawiano nabożeństwa rodzinne. Obawiam się, że to są klejnoty, które ktoś nam ukradł - mówił do zgromadzonych ks. proboszcz Roman Sawic i dodał: - Ktoś nas oszukał, że mamy gonić Europę, a to nie tak, to Suchowola, miejsce, w którym urodził się błogosławiony ks. Jerzy Popiełuszko jest geograficznym centrum Europy. Nie możemy pozwolić, żeby ktoś nas wpędzał w kompleksy. Wartości musimy odbudować, żebyśmy dobrze zdali egzamin z powierzonego nam daru wolności, który wysłużył nam swoją męczeńską śmiercią ks. Popiełuszko i wszyscy kapłani niezłomni.