Pełna wersja

W szpitalu zaczyna brakować personelu, oddziaÅ‚ zakaźny pÄ™ka w szwach

2020-10-28 09:03

BiÅ‚gorajski szpital jest już w bardzo trudnej sytuacji. Ze wzglÄ™du na pandemiÄ™ koronawirusa SARS-CoV-2 znacznie ograniczona jest liczba personelu. Wszystkie łóżka dla pacjentów z COVID-19 sÄ… obecnie zajÄ™te. Jak informuje dyrektor Kwiatkowski konieczne bÄ™dzie wstrzymywanie przyjęć planowych.

We wtorek, 27 października informowaliśmy naszych czytelników o dużej ilości zakażeń na terenie powiatu biłgorajskiego - 310 aktywnych przypadków zakażenia SARS-CoV-2 w powiecie. Tylko w ciągu jednej doby zdiagnozowano prawie 100 osób chorych na COVID-19. Największym ogniskiem jest DPS w Teodorówce, gdzie zarażeni zostali wszyscy podopieczni i cały personel domu pomocy.

Niestety trudna sytuacja jest także w biłgorajskim szpitalu. Tu są trzy ogniska zakażeń: na oddziale zakaźnym, kardiologicznym oraz położniczym.

Obecnie, jak informuje w rozmowie z portalem bilgorajska.pl dyrektor placówki Tomasz Kwiatkowski szpital jest na "długu tlenowym", czyli boryka się z problemami w ilości personelu medycznego. Zakażenie koronawirusem wykryto u 12 pielęgniarek z oddziału wewnętrznego (trzy pełne zmiany dyżurów na jednym oddziale), zakażonych jest też 2 kardiologów.

Oddział zakaźny pęka w szwach. Biłgorajski szpital zwiększył ilość miejsc dla chorych do 30, o czym pisaliśmy już na początku października w artykule pt. Pielęgniarki z izby przyjęć zakażone koronawirusem. Szpital uruchamia pracownię PCR. Obecnie wszystkie łóżka są zajęte. Na szczęście nie wszystkie dostępne na oddziale respiratory (4 sztuki), są w użyciu.

We wtorek w punkcie pobrań drive thru (namiot przed szpitalem) próbki pobrano od 130 osób, w tym także mieszkańców Lublina i Podkarpacia. Jednocześnie badane są dwie osoby, już dziś, czyli w środę, mają zostać uruchomione 4 punkty, w których jednocześnie będzie można pobrać wymaz od dwukrotnie większej liczby osób. Te działania prowadzą żołnierze wojsk obrony terytorialnej. Są oni przeszkoleni w tym zakresie.

Jak podkreśla dyrektor Tomasz Kwiatkowski sytuacja jest trudna. Nie będą realizowane przyjęcia planowe ze względu na brak możliwości zapewnienia wszystkim pacjentom opieki. Przyjmowani będą ci, których stan zdrowia jest wyjątkowo poważny (w tym zagrożenie życia). - Bez personelu nic nie zrobimy - mówi, ale jednocześnie zaznacza, że nie ma żadnych planów zamknięcia placówki. - Bez względu na sytuację będziemy pomagać tylu pacjentom ilu damy radę - podsumowuje dyrektor.

red.