Jan Kaczor, radny Rady Miasta Biłgoraj
Szpital w Tarnogrodzie nie powinien być zlikwidowany, co najwyżej przekształcony. To jest miejsce, w którym przebywają ludzie po udarach lub wylewach. Ludzie, którzy czekają na miejsce np. na oddziale rehabilitacyjnym w Janowie Lubelskim. Bywało, że do szpitala w Tarnogrodzie kierowano osoby, które wymagały dłuższego leczenia, a które wcześniej leczone były na jednym z oddziałów biłgorajskich.
Likwidacja szpitala w Tarnogrodzie może skutkować tym, że w Biłgoraju będzie zbyt mało łóżek dla naprawdę chorych, potrzebujących pomocy ludzi. Będą przebywać ci, którzy mogliby odbywać leczenie w Tarnogrodzie.
Protesty mieszkańców są słuszne. Trzeba utrzymać tę placówkę, wykorzystując wszelkie dostępne środki. Ale czy to się uda? Zobaczymy. Natomiast warto walczyć.
Jeżeli nie będzie możliwości utrzymania oddziału wewnętrznego i Izby Przyjęć to koniecznie powinien powstać oddział opiekuńczo-leczniczy. Ograniczenie miejsc szpitalnych poprzez likwidację oddziału wewnętrznego w Tarnogrodzie może spowodować zagrożenie dla zdrowia mieszkańców. Biłgorajski oddział był bardzo oblegany, nawet gdy funkcjonował jeszcze ten w Tarnogrodzie. Gdy zacznie brakować miejsc chorzy będą kierowani do innych szpitali odległych od Biłgoraja, a przecież przy udarach czy wylewach ważna jest każda minuta.