Pełna wersja

Poczta zwolni 5 tys. osób

2011-02-27 17:10

Nie cichną głosy wokół reform, jakim ma wkrótce poddać się Poczta Polska. Pojawiły się również informacje o masowych zwolnieniach. Bartłomiej Kierzkowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej mówi o czekających nas zmianach.

Wioletta Sawa: - Zacznijmy od sytuacji finansowej Poczty Polskiej. Jaki był miniony rok?

Bartłomiej Kierzkowski: - Sytuacja finansowa Spółki jest dobra. Bilans z 2010 roku wyszedł nam na plus mimo, że ciężar utrzymania rozległej sieci placówek pocztowych spoczywa wyłącznie na naszej firmie. Poczta Polska, jak wiemy, nie otrzymuje żadnych dotacji z budżetu państwa, lecz jest instytucją samofinansującą się.

- Dlaczego zatem spółka zdecydowała się na wprowadzenie 5-letniego planu oszczędnościowego?

- Chcemy przygotować się w ten sposób na otwarcie rynku usług pocztowych, który ma nastąpić już w 2013 roku. Chodzi o ministerialny program liberalizacji usług pocztowych. Zaoszczędzone pieniądze chcemy przeznaczyć na zmiany, które podniosą naszą konkurencyjność.

- Pierwsza reforma dotyczy likwidacji i przekształceń niektórych urzędów pocztowych w tak zwane agencje pocztowe. Oznacza to, że z mapy Polski, i naszego powiatu zamojskiego, a także sąsiadujących biłgorajskiego, hrubieszowskiego zniknie kilkadziesiąt urzędów pocztowych. Kiedy i które urzędy zostaną zlikwidowane?

- Zmiany dotyczące sieci pocztowej to jeden z bardzo ważnych elementów strategii naszej firmy. Musimy odpowiednio zbilansować obowiązki Poczty wobec społeczeństwa, zarówno te, które nakłada na nas prawo, jak i własne możliwości ekonomiczne. Przekształcenie własnych placówek pocztowych w agencje to trend obserwowany w całej Europie. Nie mam jednak jeszcze informacji na temat likwidowanych urzędów. Wiem, że proces ten obejmie 2011 rok.

- Poczta to dla wielu mieszkańców szczególnie mniejszych miejscowości bardzo ważne miejsce, dlatego Czytelnicy pytają gdzie - jeśli urzędy pocztowe zostaną zlikwidowane - będą mogli wysłać swoje listy i paczki?

- Cieszę się, że poczta jest ważnym ośrodkiem, dołożymy wszelkich starań, żeby takim pozostała. W tym miejscu chciałbym uspokoić wszystkich mieszkańców. Nie zostaną oni pozbawieni usług pocztowych po przekształceniu urzędy w agencje. W agencjach pocztowych będzie można tak samo jak w urzędzie kupić znaczki pocztowe, wysyłać listy, przesyłki, opłacać rachunki, abonament RTV czy nadawać przekazy pocztowe.

- Czy usługi pocztowe będą prowadzone na tym samym poziomie w przypadku, gdy agencja będzie prowadzona na przykład w okolicznym sklepie?

- Tak. Polska Poczta jest gwarantem świadczenia usług przez agenta, dlatego klienci będą mogli czuć się bezpieczni korzystając z tych placówek. Prowadzenie obu usług nie będzie ze sobą kolidowało. W Anglii już od dawna jest to praktykowane.

- A co w przypadku, gdy w danej miejscowości nie będzie chętnego na prowadzenie agencji pocztowej? Czy jego mieszkańcy będą musieli dojeżdżać do oddalonych często o kilka kilometrów urzędów pocztowych?

- Zawsze staramy się zapewnić swoim klientom dostęp do usług pocztowych. Jesteśmy do tego zobligowani prawem, które mówi, że podobna placówka musi przypadać przynajmniej na obszar do 85 metrów kwadratowych. Będziemy szukali agenta do skutku. Przypomnijmy, że warunki na założenie agencji są bardzo korzystne. Jeśli nie znalazłby się agent, to takie usługi może zawsze spełnić listonosz, któremu można oddać list do wysłania czy paczkę.

- Obecnie prowadzona jest również centralizacja usług doręczeń, oznacza ona, że listonosze nie będą już obecni w małych urzędach, a tylko w większych, skąd będą wyjeżdżali z przesyłkami.

- Zgadza się, ale nic poza tym się nie zmieni. Ten sam listonosz będzie pukał do naszych drzwi z rentą, emeryturą, czy listem.

- Oprócz zmniejszenia liczby urzędów pocztowych, spółka planuje również zwolnienia. Ile osób straci pracę? Kiedy to będzie?

- Wiem, że w 2011 roku na 100 tysięcy osób zatrudnionych w Poczcie Polskiej, straci pracę 4.900 osób w skali kraju. Nie wiem jednak jakie to będą grupy pracowników. Postaramy się jednak, żeby redukcja zatrudnienia nie była dotkliwa.

- A jak zmiany dotyczące przekształcające urzędy w agencje będą wyglądały w dużych miastach?

- Agencje pocztowe pojawią się w supermarketach, galeriach handlowych, na stacjach benzynowych, w kolekturach lotto. Chcemy w ten sposób dotrzeć do największej liczby klientów i rozwiązać problem długich kolejek w urzędach pocztowych, a tym samym rozładować stres klientów.

Rozmawiała Wioletta Sawa, Gazeta Zamojska

GB