Pełna wersja

Dajcie mi szansę

2011-03-11 13:50

Trzydziestoletni Michał Furlepa, który został wybrany nowym dyrektorem OSiR, wzbudza skrajne emocje. Jedni nie szczędzą mu słów krytyki, inni wyrażają nadzieję na zmiany. Tylko u nas pierwszy wywiad nowego dyrektora, który zapewnia, że sport ma w sercu.

Gazeta Biłgorajska - Czy konkurs był dla Pana trudny?

Michał Furlepa - Konkurs składał się z kilku etapów, każdy z nich dawał znamiona stresu. Najtrudniejszym etapem był jednak test. Na przygotowanie koncepcji było dużo czasu. Test był trudny i zawierał pytania podchwytliwe.

Jak Pan sądzi, czym przekonał Pan komisję do siebie?

Myślę, że moja koncepcja była napisana prostym językiem i dawała szeroki obraz działań OSiR-u, chcący połączyć społeczeństwo, w zakresie propagowania kultury fizycznej, turystyki i rekreacji. A z drugiej strony jest praktyczna i faktycznie będzie mogła być stopniowo realizowana.

Czy nie jest Pan za młody na takie stanowisko?

Jestem magistrem wychowania fizycznego, trenerem II klasy piłki nożnej, ukończyłem dyplom menedżera sportu oraz menedżera imprez sportowych. Ukończyłem także studia podyplomowe z zakresu zarządzania w administracji i samorządzie terytorialnym. Te ostatnie 1,5 roku, które spędziłem w placówce KRUS w Hrubieszowie, to była nauka zarządzania i odporności na stres. Mam już doświadczenie w kierowaniu zasobami ludzkimi. Poza tym tematyka sportu naprawdę mi leży. Robiłem już różne imprezy: cykliczny Memoriał Stanisława Wójcika połączony z akcją charytatywną, wycieczki sportowe do Poznania, Kielc czy Zabrza, szereg imprez dla młodzieży w szkole. Myślę, że bardzo ważne jest, aby szanować ludzi, ale z drugiej strony być taktownym i pokazać umiejętność bycia szefem.

Co uważa Pan za najważniejsze w swojej koncepcji funkcjonowania Ośrodka?

Współpracę między podmiotami. OSiR będzie partnerem dla wszystkich: klubów, szkół, zakładów pracy, jednostek oświaty. Będziemy się też starać stworzyć ofertę dla osób starszych i niepełnosprawnych. Poza sferą sportową społeczeństwo musi mieć rozrywkę, czyli uczestniczyć w imprezach integracyjnych, okolicznościowych, te które już są i będziemy je kontynuować, ale także nowe np. imprezy biletowane dla młodzieży.

Imprezy dla młodzieży? A co ze słynną już nawierzchnią?

Było już wiele imprez, gdzie była rozkładana wykładzina i zdała egzamin. Jeżeli młodzież będzie chciała halę sportową szanować, przyjdzie w obuwiu sportowym, pokaże, że potrafi się bawić kulturalnie, a nie robić zadymę, to na pewno będziemy takie imprezy organizować.

Jakie inne działania planuje Pan podjąć?

Zmienimy strukturę organizacyjną, aby poszła bardziej w kierunku organizacji i promocji, a mniej administracji. Mamy ograniczone możliwości budżetowe, ale w planie mam także przygotowanie oferty dla firm i instytucji, zakładów pracy i osób fizycznych dotyczącej możliwości odpłatnego korzystania z obiektów Ośrodka.

Będę także starał się zmienić godziny pracy ośrodka, przekwalifikować pracowników, stworzyć klimat pracy na rzecz społeczeństwa. Nie będzie to łatwe, ale wierzę, że jak zorganizujemy się wewnątrz ośrodka, zmieni się wizerunek OSiR-u i strefa promocji, np. ruszy w końcu strona internetowa. Chciałbym współpracować z BCK, na pewno z grupami tanecznymi MDK, gdyż występy młodzieży są świetną rozrywką podczas imprez sportowych.

Będę zachęcał do pracy na rzecz złożenia projektu rozbudowy OSIR przez samorząd miasta z programu współpracy transgranicznej. Biłgoraj leży na terenie byłego województwa zamojskiego i ma miasto partnerskie Nowowołyńsk, dzięki czemu spełnia podstawowe kryteria. W tym projekcie jest do podziału 95 mln euro. Moglibyśmy starać się o środki na modernizację bieżni tartanowej, basenu otwartego, kortów tenisowych, budowę boiska o sztucznej nawierzchni do piłki nożnej. Aby to mogło się stać, musimy spełnić wszystkie wymogi formalne, czyli wszystkie tereny muszą należeć do gminy, zdobyć pozwolenie na budowę, a przede wszystkim dobrze napisać projekt.

Czy będzie Pan korzystał z doświadczenia swoich poprzedników?

Byłbym niepoważny gdybym nie korzystał z ich doświadczenia. Na pewno będę prosił dyrektora Woźnego o możliwość spotkania. Już współpracuję z Panem Zdzisławem Żołopą, Mieczysławem Jamrozem, w planach mamy powołanie Centralnego Ośrodka Szkolenia w Podnoszeniu Ciężarów.

Stanowisko obejmie Pan 14 marca, czy ma już Pan zaplanowane pierwsze działania?

Pierwszym spotkaniem będzie spotkanie z trenerami szkółki piłkarskiej oraz trenerem Akademii Orlika, które odbędzie się już w poniedziałek 14 marca. Są pewne kwestie, które musimy omówić na bieżąco. Ważny jest na pewno temat Szóstki. Nie wiem, czy jestem w stanie przekonać pana Miazgę, ale będę prosił, aby "Szóstka" trenowała na obiektach OSiR-u. Zależy mi ogólnie na tym, żeby biłgorajski sport skupić na obiektach OSiR-u. Ważną sprawą obecnie jest przygotowanie do sezonu letniego. Może jeszcze w kwietniu uda nam się zorganizować koncert dla młodzieży.

Jaki ma Pan pomysł na biłgorajski zalew?

Czekamy na to, czy miasto dostanie środki na zagospodarowanie turystyczne zalewu. Ale nie będziemy oczywiście bezczynni. Na pewno na okres letni chcemy wyznaczyć duszę zalewu, czyli część komercyjną z napojami, szybką obsługą żywieniową. Chcemy poprawić plażę, zamówić leżaki oraz kule wodne, myślę, że tego lata mieszkańcy będą korzystać z nich bezpłatnie. Trzeba także zorganizować rozrywkę dla dzieci. Tak żeby mieszkańcy widzieli, że ruszyliśmy. Budżet jest ograniczony, ale mam nadzieję, że dokupimy potrzebny sprzęt z wypracowanych środków.

Co sądzi Pan o zarzutach wobec hali?

Nie zgadzam się z tym, że hala jest źle zbudowana. Bardzo wiele miast zazdrości nam takiego obiektu. Hala jest piękna, były robione duże imprezy i każdy ją chwalił. Zakupimy teraz żaluzje, nie rolety, aby wykorzystywać to światło, które można w ciągu dnia.

Jak się Pan teraz czuje, na tydzień przed objęciem tej ważnej dla miasta funkcji?

Czuje wielką odpowiedzialność. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to łatwe miejsce pracy. Presja będzie duża, a wymagania jeszcze większe. Nawet jeśli będziemy robili dużo dobrego, znajdą się osoby wszystko krytykujące. Ale mam olbrzymi zapał do pracy i będę dążył do takiej organizacji pracy jednostki, która pozwoli budować pozytywny wizerunek OSiR oraz integrować społeczeństwo z racji wielu inicjatyw.

Internauci nie szczędzą Panu słów krytyki, jak się Pan do nich odniesie?

Każdy powinien otrzymać szansę, niezależnie od wieku, czy umiejętności. W końcu ktoś odważny musiał podjąć to wyzwanie. Pewnych krytykantów do siebie nie przekonam. Natomiast duża część osób dzwoniła do mnie i mi gratulowała wyrażając nadzieję, że teraz będzie lepiej. Osobiście z Internetu korzystam żeby wyszukać jakieś informacje, a nie śledzić komentarze. Tym bardziej nie odważyłbym się napisać żadnego komentarza, żeby nie wzburzać atmosfery.

Co sądzi Pan o zarzutach, że stanowisko otrzymał Pan dzięki przynależności do Platformy Obywatelskiej?

Takie zarzuty zasługują na naganę. Każdy mógł wystartować w konkursie i przedstawić swoją wizję OSiR. Z tego co wiem, było tylko 5 kandydatów. Konkurs był niezależny i wygrał najlepszy.

Czy możemy już umówić się na wywiad za pół roku? Aby skonfrontować deklaracje z rzeczywistością?

Oczywiście, zawsze jestem do Państwa dyspozycji.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

KFP