Taka sytuacja dotyczy 5 województw w kraju, w tym województwa lubelskiego. Sejmik w kwietniu br. przyjął uchwałę określaną jako deklarację obrony szkoły i rodziny przed ideologią sprzeczną z chrześcijańskimi wartościami, w skrócie anty-LGBT. W drugiej połowowe sierpnia radni głosowali nad ewentualnym uchyleniem tej uchwały. Tak się nie stało.
Do kwestii podobnych uchwał podjętych przez kilka innych województw odniosła się KE, grożąc utratą unijnych środków.
- Drodzy Marszałkowie, Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na fakt, że w dniu 14 lipca 2021 r. Komisja wszczęła kroki prawne przeciwko Polsce w związku z łamaniem praw podstawowych osób LGBTIQ Komisja uważa, że polskie władze nie odpowiedziały w pełni i właściwie na jej zapytanie dotyczące charakteru i wpływu tzw. deklaracji, oświadczeń lub rezolucji przyjętych przez władze regionalne tak zwanych "stref wolnych od ideologii LGBTIQ" Wezwanie do usunięcia uchybienia zawierało wiele pytań, które odnoszą się do regionalnego poziomu realizacji operacji wspieranych z europejskich funduszy strukturalnych i inwestycyjnych (EFSI). Polska ma dwa miesiące na ustosunkowanie się do argumentów przedstawionych przez Komisję. W przeciwnym razie Komisja może podjąć decyzję o przesłaniu uzasadnionej opinii, a na dalszym etapie skierować sprawę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - czytamy w liście skierowanym do marszałków, w tym marszałka województwa lubelskiego, przez Komisję Europejską.
- Podsumowując, podkreślam, że Komisja potrzebuje odpowiednich i wyczerpujących wyjaśnień dotyczących wezwania do usunięcia uchybienia i będziemy wdzięczni za potwierdzenie wszelkich działań naprawczych w związku z podjętymi deklaracjami - czytamy dalej.
Do tego tematu postanowił odnieść się marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski.
- W przestrzeni medialnej nastąpiło wiele przekłamań - rozpoczął marszałek i zaznaczył, że 30 sierpnia br. Urząd Marszałkowski w Lublinie otrzymał informację od KE, że ta podejmuje kroki prawne w związku z dyskryminacją osób LGBTQ.
- Do tego czasu KE korespondowała z UMWL w temacie przestrzegania przez Instytucję Zarządzającą, jak i beneficjentów, by zwrócić uwagę na przestrzeganie zasad niedyskryminacji. Do tego czasu nie było żadnej mowy o zabraniu jakichkolwiek środków. W przestrzeni medialnej pojawiła się informacja, że my o tym wiedzieliśmy, że zatajaliśmy coś (odniesienie do słów senatora Jacka Burego, który nazwał marszałka "kłamcą" zażądał podania się do dymisji - przyp. red.). Tak nie było, nie jestem kłamcą. Nie pojawiło się żadne określenie dotyczące możliwości utraty środków unijnych ze strony UE - mówił Stawiarski. Dodał, że w miniony piątek, o godz. 19 przyszedł mail z KE, który cytujemy powyżej.
- Z tego pisma w żaden sposób nie wynika, że środki są zagrożone. Komisja wzywa rząd, a za jego pośrednictwem samorządu do przedstawienia środków zaradczych, by wszystkie prawa człowieka wynikające z Karty Praw Podstawowych były przestrzegane. Na ten moment nie ma żadnego zagrożenia, by te przyznane nam pieniądze mogą być odebrane - podsumował marszałek.
Całość konferencji mogą Państwo obejrzeć pod tym artykułem.