Pełna wersja

Strefy płatnego parkowania jednak nie będzie?

2022-07-01 09:27

Jeszcze w ubiegłym roku były plany utworzenia w Biłgoraju strefy płatnego parkowania niestrzeżonego, która miała objąć obszar kilku miejskich ulic charakteryzujących się znacznym deficytem miejsc postojowych. Z planów nic nie wyszło. Już wiadomo, że taka strefa nie powstanie. Przynajmniej na razie.

Strefa płatnego parkowania miała objąć następujące ulice:

- Tadeusza Kościuszki (od ul. Zamojskiej do ul. Pocztowej) - 69 miejsc
- Mikołaja Kopernika (w całości) - 17 miejsc
- Gen. Henryka Dąbrowskiego (od ul. Kościuszki do ul. Strażackiej) - 7 miejsc
- Lubelska (od ul. Kościuszki do ul. 3 Maja) - 7 miejsc
- Ogrodowa (od ul. Kościuszki do plebanii) - 30 miejsc
- Stefana Knappa - 13 miejsc.

Celem miało być zwiększenie rotacji pojazdów poprzez nakłonienie użytkowników dróg do możliwie najkrótszych postojów. Pisaliśmy o tym w artykule pt. Utworzenie strefy płatnego pakowania już pewne.

Jak się okazuje z planów nic nie wyszło.

Temat podniósł podczas czerwcowej sesji Rady Miasta w Biłgoraju radny Marek Łoński, a zarazem członek komisji, która miała ustalić zasady płatnego parkowania w mieście. Wyjaśnił, że komisja nie miała żadnych informacji podtyczących tej kwestii.

- Zapytaliśmy firmy, które się zajmują wyposażaniem płatnych stref parkowania o to, czy przygotowaliby nam jakiś projekt. Owszem przyjechali i wymierzyli, po czym stwierdzili, że oni by tu nie zainwestowali, bo im by się to nie opłacało - mówił wiceburmistrz Jarosław Bondyra.

Wyjaśnił też, że 10 godzin funkcjonowania strefy płatnego parkowania każdego dnia to konieczność utworzenia co najmniej dwóch etatów dla kontrolerów, co daje ok. 90 tys. zł rocznie. Do tego niezbędna byłaby umowa na aplikację, która umożliwiłaby dokonanie płatności zdalnie, przy tym sama dzierżawa urządzeń to już mały koszt.

- Po analizach stwierdziliśmy, że opłacałoby nam się to wprowadzić, ale wtedy, gdy skończy się trwałość projektu przebudowy Placu Wolności, w innym przypadku będziemy do tego dokładać - dodał Bondyra.

Poza tym trzeba pamiętać, że w ostatnim czasie ceny poszybowały w górę, co powoduje, że wyliczenia sprzed wielu miesięcy mogą być nieaktualne.

- Nasze działania były realizacją postulatów radnych i w każdej chwili możemy postawić te parkometry, ale z całą świadomością tego, że będzie to kosztować - podsumował wiceburmistrz.

red.