Pełna wersja

KOMENTARZ - WSPOMNIENIA Z MATURY

2011-05-05 16:56

-hh

Krzysztof Żbikowski, radny Rady Miasta, z-ca przewodniczącego Komisji Oświaty

Tak jakby było to wczoraj, a maturę swoją zdawałem w 1972 r. w Liceum w Szczebrzeszynie. Można by powiedzieć, że za dużo się w zdawaniu matur nie zmieniło: były i są egzaminy pisemne i ustne w maju, każdy z nas musi to osobiście zdać i przez te stresy, które zawsze towarzyszą przejść. Poszczególne roczniki zdające maturę mają swój urok, specyfikę, atmosferę i oczekiwanie na upragniony wynik zdania matury. W tamtych czasach nie było internetu, także wiedzę i przygotowanie do matury w większości czerpaliśmy z książek i wiedzy przekazywanej nam przez naszych nauczycieli, których część wykładała jeszcze przed II wojną światową. Maturę zdawaliśmy w mundurkach szkolnych, a poszanowanie przez nas nauczycieli było bardzo duże, większa była dyscyplina. Jednak w tamtym czasie zdanie matury - egzaminu dojrzałości, dawało duży prestiż w środowisku. Trzeba stwierdzić, że większość nas kończących szkołę średnią nie miała żadnego problemu z otrzymaniem pracy, a wręcz w tym okresie następował dynamiczny rozwój kraju i był obowiązek pracy i było w czym wybierać. Najważniejsze, o czym każdy młody marzy, to usamodzielnienie się i pójście na swoje, a z tym nie było żadnego problemu. Proponowano pracę z możliwością kontynuowania bezpłatnej nauki na studiach, specjalistycznych szkoleniach oraz zakwaterowanie na koszt zakładu pracy. Moim zdaniem matura - egzamin dojrzałości w tamtych czasach miała swoją specyfikę: faktycznie każdy z nas mógł decydować o swoim życiu i matura otwierała nam start w dorosłe życie. Obecnie jest ona również bardzo ważna dla każdego, ale jej znaczenie w sensie rozpoczęcia pracy zawodowej jest bardzo trudne. Trzeba iść na studia, aby w przyszłości myśleć o znalezieniu pracy. Trwają matury: chciałbym życzyć zdającym maturę jak najlepszych ocen, zdrowia, podjęcia dobrych decyzji życiowych i wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam Krzysztof Żbikowski

jjj