W sobotnie popołudnie w Łukowej rozpoczął się festyn charytatywny dla Mirka Jagucaka, który w maju tego roku został poszkodowany w wypadku, spowodowanym przez pijanego kierowcę. Mężczyzna przez dwa tygodnie był w śpiączce farmakologicznej. Obudził się, jednak uszkodzenia mózgu okazały się na tyle poważne, że nie mógł mówić, czy poruszać się. Aby powrócić do sprawności potrzebuje długiego i kosztowneego leczenia. Obecnie Mirek przebywa w ośrodku rehabilitacji. Mimo bólu jaki odczuwa po wypadku widać determinację i chęć współpracy z rehabilitantami. Po usunięciu rurki tracheostomijnej, bez której wcześniej nie mógł funkcjonować, zaczął mówić krótkie wyrazy, poznaje bliskich i to jest najważniejsze. Dzięki rehabilitacji jest w stanie poruszać rękami i nogami, a nawet chwilę siedzieć.
Na los mężczyzny nie pozostali obojętni mieszkańcy Łukowej i okolic. Z inicjatywy Stowarzyszenia Kobiet Gminy Łukowa w sobotę 1 października zorganizowano festyn charytatywny. W pomoc włączyły się również koła gospodyń z gminy Łukowa, Stowarzyszenie Izydorki i KGW Zamszanki z Zamchu w gminie Obsza. Zaplanowano szereg atrakcji, m.in. stoiska ze smakołykami, konkursy, licytacje, czy mecz piłkarski Victoria Łukowa - Unia Hrubieszów. KGW z Zamchu wystąpiło z widowiskiem obrzędowym pt. "Pranie", a policjanci z biłgorajskiej komendy znakowali rowery. W programie znalazły się również koncerty z udziałem zespołów: Tip-Top, Hajen, Roxait, Menelaos, Veegas, czy wokalisty zespołu Vox Dariusza Tokarzewskiego. Cały dochód z wydarzenia zostanie przeznaczony na leczenie i rehabilitację Mirka.