- Mam bardzo dużo mieszanych odczuć. Nie do końca zgadzam się, że brak sukcesu można wiązać tylko z moją osobą. Większą analizę tych działań chciałbym jednak przeprowadzić po zakończeniu czasu trwania umowy - mówi Paweł Wrzeszcz w rozmowie z portalem bilgorajska.pl.
Przypomnijmy. Paweł Wrzeszcz podjął się kierowania zespołem biłgorajskich siatkarek w 2007 roku. Przez ten czas zawodniczki "Szóstki Biłgoraj" trzy razy podjęły walkę o awans do I ligi kobiet. Niestety próby te nie zakończyły się sukcesem.
- Właściciele klubu szukają nowego trenera z górnej półki - dodaje Wrzeszcz.
Jednak jak mówi prezes Klubu, Andrzej Miazga, rezygnacja z funkcji trenera podyktowana była emocjami po przegranym meczu i władze mają nadzieję, że Paweł Wrzeszcz ponownie przemyśli swoją decyzję i tuż po wygaśnięciu obecnej umowy podpisze kolejną. - Problem jest w tym, że ciężko będzie znaleźć równie dobrego szkoleniowca za podobne pieniądze jakie zarabia Paweł, zamiana na gorszego trenera nie ma sensu, a na lepszego w obecnej sytuacji nie bardzo nas stać - stwierdził prezes Miazga. Dodał, że mimo wszystko trwają rozmowy z innymi kandydatami na to stanowisko. Żaden jednak nie spełnia oczekiwań władz Klubu.
- Po tej rezygnacji ustaliliśmy, że jeśli znaleźlibyśmy kogoś równie dobrego albo lepszego za podobne pieniądze to możemy zmienić trenera. Nawet jeśli znajdziemy kogoś do prowadzenia zespołu to i tak mamy nadzieję, że Paweł Wrzeszcz zostanie z nami chociażby do prowadzenia zespołu młodzieżowego - podsumował Andrzej Miazga.