O dramacie rodziny informowaliśmy naszych czytelników na początku listopada, w artykule pt. Jedna chwila zmieniła całe życie. Dariusz potrzebuje naszej pomocy.
Żona 50-latka apelowała o wsparcie, by móc rozpocząć rehabilitację. W zaledwie kilka dni po naszej publikacji udało się zgromadzić sporą sumę kilkunastu tys. zł.
W to ogromne zaangażowane obcych ludzi nie mogła wierzyć pani Ania, która dziękowała za pomoc, pisaliśmy o tym w artykule pt. Wielki zryw serc i podziękowania.
Teraz możemy przekazać pozytywne informacje. - Obecnie Darek przebywa w ośrodku rehabilitacyjnym. Dzięki dotychczasowej pracy pod okiem specjalistów mąż otwiera już oczy, porusza rękami, zaczyna obserwować otoczenie - przekazała Anna Kropop-Wróbel.
Ale pomoc potrzebna jest nadal. - Przed nami wciąż długa droga. Niestety, koszt miesięcznego pobytu w takim ośrodku jest ogromny i przekracza nasze możliwości. Trudno też określić czas, w którym możliwy byłby powrót do sprawności - podsumowuje żona mężczyzny.
Dotychczas udało się zebrać ponad 37 tys. zł. Pieniądze można wpłacać za pośrednictwem strony https://ww