Ponad dwa lata temu (czyli zaledwie rok po wyborach nowych rad osiedlowych), gdy wybuchła pandemia, odbywały się zebrania biłgorajskich rad osiedli. Coraz dalej idące obostrzenia spowodowały, że władze miasta postanowiły o zawieszeniu spotkań. W bieżącym roku stan epidemii został odwołany, jednak nie powrócono do tradycyjnych, corocznych zebrań.
Większość mieszkańców miasta nie miała zatem okazji, by porozmawiać ze swoimi przedstawicielami i wyrazić swoje potrzeby.
To postanowiła zmienić rada osiedla Puszcza Solska. Jej przewodniczący Adam Balicki zaprosił mieszkańców do wspólnej rozmowy w poniedziałkowy wieczór 5 grudnia. W zebraniu uczestniczyła m.in. posłanka Beata Strzałka.
- Żadnych większych działań jako rada nie mieliśmy szansy podejmować przez ten czas - rozpoczął Adam Balicki. Przypomniał też, że radnych reprezentujących właśnie tej rejon w Radzie Miasta, radny Grzegorz Bedoński w międzyczasie zrezygnował z mandatu.
- Bywa, że jakieś sprawy trafiają do mnie, ale pomyślałem, że warto się spotkać, bo może jest coś, czym warto się zająć, co można zgłosić do władz miasta - mówił dalej przewodniczący rady osiedlowej.
Mieszkańcy, mimo, że nie było ich wielu, postanowili skorzystać z okazji i poprosili o przeforsowanie pomysłu ustawienia ławek przy chodniku, przy ul. Krzeszowskiej, na odcinku od cmentarza do ZUS. Uzasadnieniem dla takiego pomysłu był fakt, że wiele osób, które udają się do instytucji to osoby starsze, często niepełnosprawne i muszą mieć możliwość odpoczynku. Poza tym mieszkańcy uznali, że warto zwrócić się PKS, by przedsiębiorstwo uruchomiło połączenie pomiędzy dworcem autobusowym, a Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.
Przewodniczący zobowiązał się do przeprowadzenia rozmów w tych kwestiach z odpowiednimi osobami.
Poza tym, wywołano temat oczyszczalni ścieków, która skutecznie utrudnia życie mieszkańcom osiedla Puszcza Solska. - Modernizacje to doraźna pomoc, emisji uciążliwych zapachów nie da się wyeliminować całkowicie, można je ograniczać, należałoby się więc zastanowić, czy nie warto podjąć w kierunku pozyskania środków zewnętrznych i wybudowania nowego obiektu poza miastem. Zdaję sobie sprawę z tego, że to projekt na wiele lat, ale od czegoś trzeba zacząć - mówił dalej Balicki.
Podobnego zdania była posłanka Beata Strzałka. - Trzeba zadać sobie pytanie, czy dalej naprawiać to co jest, czy pójść w nowe technologie - mówiła.
Poza tymi kwestiami poruszono też temat konieczne modernizacji placu zabaw znajdującego się przy ul. Marii Magdaleny. Czasy świetności urządzeń tam ustawiony minęły już dawno, a w okolicy nie ma atrakcyjnego miejsca dla najmłodszych do zabawy.
Szansą na pozyskanie środków byłby budżet obywatelski. Ten nie funkcjonuje jednak już kolejny rok. - Nie wiem jakie plany mają władze w tej kwestii, ale jeśli powrócimy do budżetu partycypacyjnego to z pewnością zechcemy złożyć taki projekt - dodał przewodniczący rady.
Podczas spotkania rozmawiano też o kwestiach podziału gruntów i problemów, które powstały podczas przebudowy trasy nr 835.
Jeśli pozostałe rady osiedlowe zechcą organizować podobne spotkania z pewnością poinformujemy o tym naszych czytelników.