W środowe popołudnie 4 stycznia policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące zaginięcia dziecka.
Natychmiast ruszyły poszukiwania, które prowadzili zarówno funkcjonariusze policji, jak i strażacy. Akcja była szeroko zakrojona, dlatego mieszkańcy szybko zauważyli, że dzieje się coś niepokojącego. Pisaliśmy o tym wieczorem, w artykule pt. Trwa akcja policji i straży w lesie pod Ciosmami.
- Wszczęto poszukiwania i ogłoszono alarm dla funkcjonariuszy. W poszukiwaniach uczestniczyli policjanci, strażacy z PSP i OSP, którzy dysponowali dronem z kamerą termowizyjną i quadami - wyjaśnia asp. Joanna Klimek z KPP w Biłgoraju.
Spełnił się najczarniejszy scenariusz. Najpierw, w lesie na drodze szutrowej pomiędzy miejscowościami Dąbrowica - Ciosmy odnaleziony został samochód mężczyzny.
- Niestety w toku dalszych czynności w niedalekiej odległości od pojazdu policjanci ujawnili ciała 37- latka i 3-letniej dziewczynki. Osoby te nie dawały oznak życia - dodaje rzecznik Klimek.
Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Zamościu.
- Zwłoki 37-letniego mężczyzny oraz jego 3-letniej córki odnalezione zostały w środę 4 stycznia, w kompleksie leśnym Dąbrowica, na terenie powiatu biłgorajskiego - przekazał w rozmowie z naszym portalem prokurator Artur Szykuła, rzecznik prasowy Prokuratory Okręgowej w Zamościu. Dodał, że ustalono, iż ojciec wyszedł z dzieckiem z domu ok. godz. 10, w godzinach popołudniowych matka zgłosiła zaginięcie córki.
Śledztwo prowadzone jest w kierunku art 148 par. 1 Kodeksu karnego, czyli pozbawienia życia.
Sekcja zwłok zarówno ojca, jak i dziecka zaplanowana jest na najbliższy poniedziałek. Da ona odpowiedź na pytanie dotyczące przyczyny śmierci.
W rodzinie nie odnotowano interwencji policyjnych związanych z przemocą. Bliskim zapewniona została pomoc psychologa.