Biłgorajanka Klaudia Krajewska, absolwentka LO im. ONZ, a obecnie studentka architektury na Politechnice Krakowskiej, w ramach pracy dyplomowej zaprojektowała rewaloryzację zabytkowej kamienicy, znajdującej się u zbiegu ulic Kościuszki i "Wacek" Wasilewskiej. Po gruntownym remoncie i rozbudowie swoją siedzibę miałoby tam muzeum wraz z mediateką. Miejsce mogłoby spełniać funkcję edukacyjną i kulturalną.
Tragiczna historia tego miejsca znana jest mieszkańcom Biłgoraja i okolic. W czasie II wojny światowej utworzono tu obóz przejściowy, a kamienica służyła za siedzibę gestapo. Parterowe okna zamurowano pozostawiając jedynie wąskie szczeliny wpuszczające trochę powietrza i światła do wewnątrz. W piwnicach budynku znajdowało się tymczasowe więzienie. To tu torturowano partyzantów, a wśród nich Wandę "Wacek" Wasilewską, która wyskoczyła z okna na pierwszym piętrze po brutalnych przesłuchaniach. Nie chciała zdradzić swojego oddziału, dlatego wybrała śmierć, skacząc z budynku. Przeżyła upadek i została rozstrzelana wraz z innymi partyzantami w lesie na Rapach pod Biłgorajem. Każdego roku przed budynkiem organizowane są inscenizacje mające przypominać o tragicznych wydarzeniach sprzed lat.
Jak w rozmowie z portalem bilgorajska.pl zdradza autorka projektu wybór kamienicy nie był przypadkowy.
- Wybór padł na ten zabytek, gdyż mój pradziadek Jan Ardylewski wszedł w posiadanie kamienicy po wojnie. Z czasem temat bardzo mnie zainteresował, chciałam dowiedzieć się o jego przeszłości, szczególnie że jest ważnym punktem na mapie Biłgoraja. Mieści się w ścisłym centrum, a o jego historii każdy kto mieszka w Biłgoraju w jakimś stopniu słyszał - szczególnie o działaniu obozu przejściowego. Uznałam dlatego, że warto pomyśleć nad projektem tego budynku - tłumaczy Klaudia Krajewska i przyznaje, że tragiczna historia tego miejsca bardzo ją poruszyła.
- Poczułam, że muszę zwrócić uwagę na ten obiekt, a także uczcić w ten sposób pamięć o tych, którzy byli związani z tym miejscem. Dość mocną inspiracją stało się także dla mnie zdjęcie zbombardowanego Biłgoraja, gdzie przetrwało zaledwie kilka obiektów w tym samotna kamienica, która w jakiś sposób ocalała i stoi do dziś jako niemy i niszczejący świadek historii naszego Biłgoraja - wyjaśnia autorka rewaloryzacji kamienicy.
Głównym założeniem Klaudii podczas pracy nad projektem było przywrócenie świetności temu budynkowi i uczczenie pamięci wydarzeń, które miały tam miejsce oraz ofiar, które straciły tam życie.
- Na razie udało się mi to zrealizować w sferze wirtualnej, ale chciałabym kiedyś, żeby biłgorajanie w centrum miasta mogli zobaczyć tego typu obiekt, otwarty dla wszystkich tych, którzy chętnie poznaliby jego historię. W moim projekcie nie jest to tylko muzeum, ale także mediateka - miejsce spotkań, nauki z możliwością wypożyczenia lokalnych książek i gazet w wersji elektronicznej. W Biłgoraju brakuje takich miejsc skierowanych szczególnie do młodzieży, a mamy przecież kilka szkół średnich - podsumowuje Klaudia Krajewska.